Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Nie nazywaj swojej Duszy podświadomością

Zapytałem kiedyś dla czego pewna piękna i radosna dziewczyna zajmuje się prostytucją.
Natychmiastowa odpowiedź brzmiała ,,ona zapomniała o Bogu”. Po jakimś czasie zrozumiałem, że Ona to Dusza a nie dziewczyna.
Czym jest Dusza ? W tej publikacji zajmuję się nieporozumieniem jakim jest nazywanie ludzkiej Duszy mianem podświadomości.
Termin Dusza nie przyjął się u ludzi zajmujących się rozwojem duchowym, ani we współczesnej psychologii. Aby to wyjaśnić, zobaczmy co zdarzyło się 150 lat temu w Italii.
Opublikowano tam w połowie XIX wieku dogmat o niepokalanym poczęciu Maryi, który nakazuje wierzyć w to, że matka Jezusa podobnie jak on sam, narodziła się właśnie z niepokalanego poczęcia. Ludzie którzy po ogłoszeniu dogmatu, pragnęli wnieść jakieś światło rzetelnej wiedzy w życie i umysły innych, musieli z konieczności odnieść się do papieskich objawień, lub pominąć je całkowicie, razem z innymi podobnymi informacjami. Jednym z pojęć jakie zawsze wykorzystywano w rozmaitych religiach jest Dusza. Budujący fundament współczesnej wiedzy, ówcześni europejscy odkrywcy psychologii, hipnozy wybudowali wysoki most ponad kościelną wiedzą, aby nie łączyć z nią swojego rozumu i sprawdzalnej przez każdego wiedzy. To wówczas narodziło się pojęcie ,,podświadomości” które pogrzebało jej prawidłowe określenie ,,Dusza”.

Podświadomość – termin wg Wikipedii wprowadzony do psychologii przez Dessoira, często błędnie utożsamiany z pojęciem przedświadomości w teorii Freuda. W polskich tłumaczeniach dzieł Freuda niekiedy (obok terminu pozaświadomość) zastępuje pojęcie nieświadomość. Terminu tego używał niekiedy także Jung, odnosząc się do głębszej warstwy nieświadomości indywidualnej. Obszar nieświadomości indywidualnej w terminologii Junga nazywany jest cieniem indywidualnym.
Drugim z powodów obecnego zaniku wiedzy o Duszy jest przypomniana przez Longa ,,Huna”. Spisał on wiedzę od ludzi starych, którzy odchodzili i nie mieli jej już komu przekazać. Bazował na języku polinezyjskim, którego sam do końca nie rozumiał, Są jednak książki Huny napisane Hawajczyków, w których również używa się terminu podświadomość.
W Hunie którą tu w Polsce znamy nie ma pojęcia Duszy, nie używa się Duszy do niczego.
Dusza niby jest, ale się o nie niej nie mówi.
Dusza to jest takie mgliste, nieużyteczne zawadzało.
Podświadomość za to jest najbardziej słuszna. ,,Kiedy się podświadomość dobrze wychowa staje się niezwykle użyteczna”. To jedna z głównych prawd Huny. Czy ktoś z nauczycieli Huny w Polsce używa pojęcia Dusza, zamiast podświadomości? Czy ktoś mówi, że kontaktuje się z własną Duszą? Znacie taką osobę?
Różnica pomiędzy Duszą a podświadomością tkwi nie tylko w samej nazwie. Dusza to pojęcie zrozumiałe. Dusza rozdarta, Dusza zagubiona, Dusza potępiona. Dusza niewinna i czysta.

Dobrze jest zaakceptować różnicę w energiach dwóch nazw jakie nadajesz swojemu ukrytemu poza świadomością umysłowi. Rzeczy i zjawiska powinny odpowiadać swoim nazwom opowiadał Konfucjusz.
Popracuj dłużej z moimi lub własnymi afirmacjami o Duszy a zrozumiesz, że modlisz się, nie dla samego siebie, dla tego umysłu którym nazywasz swoim EGO, ale modlisz się w imieniu swojej własnej Duszy. To dla potrzeb Twojej pięknej i czystej Duszy zostałeś stworzony w materii. Nie dla uciechy ciała, bachanalii, czy niekończących się haniebnych cierpień. Zostałeś stworzony dla najlepszego wyrażania się Duszy w materii i otrzymałeś teraz swoje fizyczne ciało kobiety lub mężczyzny. To Dusza Twoja a nie podświadomość, oczekuje co miesiąc określonej kwoty pieniędzy na przeżycie fizycznego ciała. Bóg jedynie nadaje formę materialną tym zachciankom Duszy.
Jeżeli jesteś Inkarnowanym Aniołem, to masz także anielską Duszę. Przyspieszysz swój rozwój zwracając się bezpośrednio do własnej Duszy, do swojej anielskiej Duszy. Masz Duszę anielską, która co kilkadziesiąt lat dostaje impuls i popęd, aby ponownie przejawić się w materialnym ciele, aby ponownie inkarnować na ziemi. Bóg przygotował na Twoje obecne wcielenie ciało fizyczne, rodzinę, warunki materialne i sytuację gospodarczo-społeczną w której przychodzi żyć szczęśliwie i dostatnio, lub wegetować.
Kiedy poprzez regesing dociera się do karmicznej wiedzy i pojawiają się obrazy, kiedy przychodzi pamięć jakiegoś zdarzenia z przed tysięcy lat, to człowiek otrzymuje wiedzę o tym co pamięta z tego okresu jego własna Dusza a nie materialny człowiek.
Jeśli nie Ty i nie teraz, to nie jakaś głupia i niewychowana podświadomość jak powiadają nauczyciele Huny, ale wielka i czysta Twoja własna Dusza, zrobi wszystko, abyś skutecznie w następnych wcieleniach poprzez Twój umysł, który nazywasz świadomością zrealizował plan Boga do końca. Co do tego nie masz chyba wątpliwości? Nie zechcesz Ty, to Dusza wyklonuje sobie już za moment, następnego Ciebie, następną cząstkę swojej świadomości, by ona administrowała ludzkim ciałem jaki w świecie materialnym dla Duszy, stworzy Bóg siła stwórcza Miłości. Jeśli nie Ty i nie teraz, to któryś z następnych Twoich klonów wyprowadzi Duszę z materii. Prawdę o ludzkich klonach, które wyłącznie dla potrzeb Duszy pojawiają się i znikają w okamgnieniu, pokazał mi sen opisany w sąsiednim art. ,,Droga wyjścia”
Kierowanie modlitw o wsparcie Twoich działań przez Twoją podświadomość, jest zwyczajnym nieporozumieniem i stratą czasu. Dusza którą nazywasz podświadomością nie będzie tego terminu rozumiała. Pomoc i wsparcie zatem będzie znikome. Dusza to termin jasny i zrozumiały, nawet dla nieprzytomnej od narkotyków Duszy. Wezwanie skierowane do własnej Duszy musi zostać odebrane i dzieje się to natychmiast. Nie ma żadnej zwłoki trwającej latami, czy wiele wcieleń. Odpowiedź też przychodzi natychmiast.

Afirmacjami kierowanymi do własnej pięknej, niewinnej Duszy a nie umysłu jakiejś podświadomości rozbijesz jej nawyki i przyzwyczajenia, które trzymają Duszę w materii. To nie jakaś głupia i niewychowana podświadomość, ale wielka i czysta Twoja własna Dusza przekaże Tobie do ręki a raczej umysłu boskie moce, boskie wibracje. Ona może je Tobie teraz skutecznie ograniczać. Ona to, kiedy jej wytłumaczysz (jej a nie jakiejś podświadomości, którą możesz zgodnie z naukami Huny nazywać nawet po imieniu np. John) dopuści do otwarcia i oczyszczenia czakramów, aury i Twojego kodu DNA. Jeśli możesz, jeśli masz umiejętność jasnowidzenia to przyjrzyj się mojej fotografii. Mam na wizerunku skrzydła, jestem bowiem inkarnowanym aniołem, który pozwolił własnej Duszy wyrazić jej anielskie energie.
Możesz sterować własną podświadomością, możesz ją wychowywać przez setki wcieleń. Kiedy odwołasz się do własnej ukrytej poza własną świadomością Duszy, odpowiedź uzyskasz bezzwłocznie. Możesz wychowywać podświadomość ale zamiast tego pokadź trochę własnej ukrytej poza świadomością Duszy. Powiedz jej „Duszo moja wielka, piękna i czysta”. Ona Ciebie zawsze słyszy. Powiedz jej, że to co ją teraz zadowala i satysfakcjonuje nie musi wcale być najlepszym, co jest możliwe dla niej do osiągnięcia. Bo ona może tego nie wiedzieć. Mogła też o wielu sprawach zapomnieć. Moja dusza przypomniała sobie ostatnio, że modlitwy jakie teraz piszę jako własne, to ona sama tworzyła prawie 3000 lat temu. Pokazała mi nawet tamte teksty- o identycznych energiach- na piśmie…
Zainspiruj nie podświadomość ale własną Duszę. Poczytaj swojej Duszy zamieszczony fragment lub cały tekst dekretu przez miesiąc, a doświadczysz pozytywnych zmian o których nigdy byś nie pomyślał.
W Twoim ciele fizycznym Twoja Dusza, a nie podświadomość ma swoją własną siedzibę. Zdarza się, że opuszcza ją kiedy umysł świadomy działa sprzecznie z energiami serca. Pokazuje wówczas swoje zdanie odrębne i to, że nie utożsamia się z działaniami człowieka. Dusza jednak ponosi konsekwencje zarówno działań sprzecznych z planem Boga, jak i przedsięwzięć godziwych.
Dusza a nie podświadomość, wchodzi do fizycznego ciała do sześciu miesięcy przed porodem i nawet do 3 miesięcy po porodzie. Bramą wejścia jest wg Edara Caycego drugi gruczoł dokrewny, zwany przez niego Leyden (nie są to nadnercza).

Dusza a nie podświadomość, może wyrażać siebie w materii jako ubogi człowiek. Jeśli masz takie wzorce, zwróć się do Boga sił twórczych Miłości. Rozpoznaj skąd u Duszy takie wzorce, skąd Dusza ma intencje do życia w ubóstwie. Zapytaj Boga, ale zapytaj także osobno własnej Duszy. Zapytaj jej wprost ,,Duszo moja…” W początkowych rozmowach z Duszą pomocne będą moje modlitwy, których fragmenty zamieściłem na sąsiednich stronach.

Dusza a nie podświadomość, może także wyrażać w materii, zapamiętane kiedyś wzorce prostytutki, alfonsa, burdelmamy. Zwróć się do Boga o ochronę, a potem poproś aby Ciebie i Duszę uwolnił od danych intencji, nawyków. Zwróć się potem do Duszy, aby bezpośrednia w Bogu sił stwórczych Miłości znalazła rozwiązanie dla tej samej kwestii.

To Dusza moja, a nie podświadomość wyrażała się w materii walcząc z innymi Duszami pod Termopilami. Dusza moja a nie dzisiejszy ja. Ja Sławek uzyskałem jedynie pamięć Duszy o tamtych wydarzeniach, więc nie mnie to obciążało ale Duszę. Ja natomiast doświadczałem fizycznych rezultatów śmierci mojego poprzednika, jakiego wygenerowała sobie Dusza. Do tej pory moja Dusza, swoim następnym klonom, fundowała znamię od ciosu miecza, który zakończył tamto życie.
To nie jakieś podświadomości a Dusze inkarnowanych skrzydlatych aniołów Sziwy, Kriszny i innych, uznały siebie za inkarnacje Boga na tej ziemi. Dusze te, a nie jakieś podświadomości, zebrały w cyklu doświadczeń w wielu inkarnacjach wiedzę i świadomość, że jednak nie są rzeczywistym Bogiem dawcą życia. Oni, ich inkarnowane dusze już wiedzą, że korzystały jedynie z boskich mocy do własnych celów i realizacji pragnień wielbicieli. Dusze te stały świadome w boleściach, iż są jedynie manifestacjami części świadomości rzeczywistego, nieskończonego Boga sił twórczych Miłości.
Duszę można zachęcić nieustanną modlitwą i do niej i do Boga. Modlitwą wspierającą działania Duszy, modlitwą pokazującą jej prawdziwą drogę wyjścia ze świata materialnego. Uświadom sobie to, że trwałe wyjście ze świata materialnego jest dla każdej Duszy pewnikiem. Dla nieznacznej dzisiaj ilości Dusz priorytetem. Drogą wyjścia nie jest dążenie do buddyjskiego oświecenia. 


Można afirmować sobie tak: „Przebaczam mojej podświadomości to, że…”
Można afirmować sobie i w ten sposób: „Duszo moja piękna i czysta…”. Można i tak „Wielbi dusza moja Boga”. Oto relacja osoby która pracowała dłużej z całym tekstem. ,,Czytałem tekst co najmniej 6 razy dziennie, nawet raz za razem, nie mogąc doczekać się następnego czytania. Niezwykłe były reakcje fizyczne. Po paru zdaniach odczuwałem coś jakby sztywniała mi prawa półkula mózgu (aspekty żeńskie). Przy następnej stronie mrowiała i sztywniała lewa półkula (aspekty męskie) by dalej następowało odreagowanie emocji poprzez szloch, który jak już teraz wiem pochodził od mojej własnej duszy”

Przyszedł kiedyś do mnie znajomy alkoholik-narkoman. Poprosił ,,Sławek pomóż mi”. Pomogłem mu i przestał brać po jednym odsłuchaniu całego nagranego tekstu. Pomimo tego, że przyszedł naćpany i pijany, dusza jego natychmiast pojęła to, że zagubiła drogę, ale dostała równocześnie konkretną informację, że jest z tego proste i jedyne wyjście. Pojęła też to, że dostanie wsparcie i nieograniczoną pomoc obracając ,,swoją twarz” ku Bogu. Tak naprawdę Duszy tej wystarczyły tylko trzy pierwsze zdania… Jego wielkiej, pięknej i pogubionej Duszy a nie jakiejś niewychowanej podświadomości.

Moją własną Duszę odnalazłem własną pracą, bez inicjacji, bez guru. Widzę ją, rozmawiamy wedle woli. Osiągnąłem to afirmując, modląc się do Boga w imieniu własnej wielkiej i czystej Duszy. Bo Dusza moja, tak samo jak Twoja Dusza jest pierwotnie piękna, jest wielka, czysta i niewinna. Miarą wielkości Twojej Duszy jest to co osiągnąłeś w przeszłości: te wszystkie prawdziwie święte księgi jakie napisałeś, te murowane świątynie Bogu jedynemu poświęcone a Mocą Twojego umysłu zbudowane. Miarą wielkości Twojej Duszy jest ilość czystego boskiego światła jakie ona potrafi wyrazić w świecie materialnym.
Uświadom sobie ziemski bracie, że umysł masz wielki i genialny. Możliwe, że na swojej drodze pobłądziwszy, zaniżając samoocenę nie odczuwasz jego prawdziwej wielkości. Tak jak błądzi umysł zwany świadomym, zbłądzić mogła też Dusza Twoja. ,,Ajajaj, tak ładnie było poukładane a tu jeszcze tyle jest do zrobienia” powiedziała mi Dusza znajomej osoby, która już z rozświetlonym potężnie sercem przeczytała Modlitwę. W rezultacie nastąpiło natychmiast kilkudniowe czyszczenie energii, a światło jej stało się jeszcze piękniejsze i mocniejsze.
W Hunie lansuje się tezę, że podświadomość można sobie wychować. Jeśli przyjmiesz za pewnik, że to co powszechnie nazwano podświadomością, jest w istocie Twoją Duszą to zrozumiesz, że Duszy wychować nie możesz, gdyż umysł ,,świadomy” nie ma takiej możliwości. Modlitwa i afirmacja kierowana świadomie, z wiedzą Twoją, że czynisz to poprzez Duszę ( a nie jakąś podświadomość) do Boga dawcy życia, da błyskawiczne zmiany w nastawieniach, w sposobach reagowania Twojej Duszy.

Obserwuj samego siebie i analizuj działania Twojej Duszy. Może lubi sporty grupowe jak piłka nożna, czy indywidualne jak boks, może bawią Ciebie strzelanki komputerowe. Poszukaj odpowiedzi na pytanie, dla czego Dusza Twoja pragnie walki z innymi duszami. Dowiedz się, po co na komputerze szkoli się w zabijaniu. Lubisz może oglądać filmy wojenne, kryminały, horrory, telenowele ? Zapytaj Duszy, zapytaj też Boga: po co Dusza chce odgrywać kiedyś horror w świecie materialnym, jaki kryminał pragnie doświadczyć?
Pytaj własnej Duszy i nigdy nie nazywaj jej podświadomością. Pytaj Boga, niech On się wypowie, gdy Dusza ma opory, lub unika odpowiedzi. Pytaj Duszy oraz Boga i dowiesz się prawdy. Pytaj i szukaj odpowiedzi. Pytaj, bo nie ma innej drogi jak szukanie właściwej odpowiedzi na zadane pytanie, na Twoje własne wątpliwości.
Uwiadomisz sobie kiedyś nie tyle własną wielkość, abyś nie zechciał stać się żywym bogiem dla innych a wielkość Twojej niewinnej i czystej Duszy.
Dusza czysta to właściwe słowo. Dusza wie, że jest świetlista i czysta, może cierpieć od błędnych przekonań, od wmówionego przekonania, że jest ciemna, że istotą ciemności. Jeśli wątpisz w sens ostatniego zdania to popracuj dłużej z afirmacją ,,Jestem istotą światła i miłości” i zobacz reakcję Duszy na to zdanie.

Módl się tak do dawcy wszelkiego życia, aby Twoja własna Dusza udzieliła wsparcia, świadoma Twojej i swojej niewinności. Twoich i swoich niewinnych uczynków, świadoma nie tyle Twojej wiedzy, rozumu ile tego, że nareszcie umysł, który ona wygenerowała w materię, znalazł drogę skutecznego wyjścia stąd. Modląc się, pamiętaj zawsze, że czynisz to dla swojej własnej Duszy. Ona zbierze wszystkie rezultaty każdej Twojej modlitwy.
Działaj tylko w taki sposób, aby Dusza zrozumiała, że umysł Twój już wie co i jak robić, aby tą drogą dojść w tym właśnie obecnym wcieleniu do szczęśliwego dla Ciebie i dla niej końca.
Kiedy wyrazisz tę wolę i uda się skutecznie połączyć wasze działania znajdą się pomocnicy, przyjaźni ludzie w ciałach fizycznych, ludzie materialni, którzy w wspólnie z Bogiem sił twórczych Miłości staną się dla Ciebie wsparciem, jak szczeble w drabinie na drodze ku górze. Z przykrego własnego doświadczenia już wiem, że należy omijać wszystkie osoby typu mistrz inicjacji, guru, żywy bóg, święta matka itp.
Tu i teraz w tym wcieleniu możesz określić, czy najwyższe dobro Twojej własnej Duszy jest dla Ciebie najważniejsze. Tu i teraz w tym wcieleniu możesz wielbić Dusze innych istot, inkarnowane anioły, elfy, żywych bogów.

Kiedy zajmiesz się świadomą pracą z własną Duszą nazywając ją Duszą a nie jakąś podświadomością, to świat usłyszy jej krzyk i płacz. Oczekuj na świadomy z nią kontakt. Nie wahaj się ocenić tego co robi z Tobą Twoja Dusza, bo może być pośród tych naprawdę pogubionych. Wszystkie prawidła opisane w Hunie informacje o pomieszaniu jakie możliwe jest u podświadomości omawiają doświadczenia Dusz i ich zagubienie wynikające z poprzednich doświadczeń, nie tylko w świecie materialnym. Masz prawo a nawet święty obowiązek, powiedzieć własnej Duszy ,,Nie !” lub ,,Dosyć- nigdy więcej Duszo moja…!” To naprawdę działa.
Jeżeli poprosisz o prezenty, to dostaniesz je od Boga i własnej Duszy. Ja tak proszę i otrzymuję zaskakujące mnie dary. Kiedyś zdążyłem tylko poprosić Boga o jakikolwiek prezent dla mnie i zobaczyłem więcej światła w płucach. Widać to światło na moim zdjęciu. Proście i wy. Prezent zaakceptować musiała także i moja własna Dusza na tyle świadoma swojej czystości, że zechciała go przyjąć.
Któregoś dnia uświadomisz sobie, że jesteś uosobieniem ( materializacją ) swojej Duszy w świecie przejawionym. Jesteś materializacją jej pragnień, jej dążeń, którym Bóg sił stwórczych Miłości nadał ostateczną formę, aby Jego nadrzędne cele zostały przez Ciebie i Twoją Duszę wyrażone.

Możesz skupić się na Duszy, zyskacie wówczas oboje, albo skupić się na mocach parapsychicznych, wahadle, piramidach, Reiki, intelekcie. Ty a w zasadzie Dusza Twoja zbierzecie tego rezultaty.

Po krótkim czasie intensywnej pracy z Duszą powinien pojawić się główny rezultat a mianowicie osobista refleksja Duszy, na temat tego co ONA tutaj robi i czy TUTAJ na planecie Ziemi jest właściwe dla niej miejsce. Dowiesz się wówczas jej zdania w tej kwestii, oraz w tematach pokrewnych. Mogą pojawić się zmiany jej nastawień.

Z Huny wiemy, że istnieje właściwie nierozłączna trójca tj. Bóg Twórca, Dusza i umysł świadomy wyrażany przez Duszę w świecie materialnym jako ludzka osobowość. Jako ja Sławek, jako Ty, czy inny człowiek ( nawet strzyga). Rozwijając się duchowo w obecnym wcieleniu możesz dążyć do wyjścia na stałe ze świata materialnego. Takie wyjście nie jest jednak dla Ciebie możliwe, ponieważ tylko reprezentujesz tutaj swoją własną Duszę. To Dusza może dążyć do wyjścia na stałe ze świata materialnego. W obrębie wspomnianej trójcy możliwe są rozmaite kombinacje.
a) Otóż wszystkie trzy części osobowości tj. Bóg, Dusza i umysł świadomy pragną dla duszy wyjścia z materii i dążą do niego. Jest to dzisiaj niezwykle rzadki przypadek.
b) Zjednoczona wola Boga i Duszy zawsze doprowadzą osobowość do ,,własnego” pomysłu, że może trzeba by udać się do domu.
c) Bóg i ziemska osobowość działają zgodnie, bez udziału Duszy. Opór Duszy może być jednak gwałtowny i swojemu aktualnemu klonowi w świecie materialnym może ona uszykować na takie pomysły niejedną drogę krzyżową. Dusza taka ma swoje osobiste plany na przyszłość. Plany oczywiste: przejęcie jakiejś władzy, sprawiedliwe wojny, seks z kimś tam, zajęcie prostytutki itp. Materialny człowiek może zawsze poprzez modlitwę pokazać swojej Duszy jej prawdziwe tzw podświadome myśli i oczekiwania. Materialny człowiek ma przecież wsparcie wszechmogącego Boga i zawsze może odwołać się do niego.

Wielbi Dusza moja Boga.

Przebaczam sobie to, że kiedyś zdobyłam świat, a utraciłam siebie. Przebaczam teraz wszystkim moim kolegom, wszystkim krewnym i moim bliźnim, którzy tak jak i ja zdobyli i pokonali świat a utracili siebie. Naucz mnie Boże, jak ja mam żyć bez bólu, cierpienia, chaosu, nieszczęść. Uwolnij mnie teraz Boże od presji i nacisków mojej karmy. Uwolnij mnie błagam teraz Miłością Twoją Boże, od wszelkich moich zobowiązań karmicznych ze wszystkich moich poprzednich wcieleń. Pozwól mi teraz, stać się łatwo punktem skupienia Twojej świadomości Boże, poprzez który jedyna Siła, twórcza Moc Miłości, może bez najmniejszego oporu przepływać i wyrażać się. Uwolnij mnie Boże od beznadziejności i od bezsilności, niemocy. Pozwól mi błagam, odnowić mój związek z Tobą. Uwolnij mnie teraz Boże od potępiania siebie i innych, oraz od bycia potępianą, ganioną, karaną. Naucz mnie błagam Boże jak mam żyć twórczo w miłości, lecz bez bólu, pecha, chaosu, nieszczęść i ograniczeń. Ja.. wiem to, że kiedy zwracam moją twarz i umysł ku światłu Boga, wówczas cienie, smutki, cierpienia, boleści znikają na zawsze z mojego życia. Oto jestem. Ty mnie widzisz i znasz mnie Boże. Ty wiesz Boże jaka jestem naprawdę. Dzięki Tobie Boże żyję, mam światło i wolność. Tak, popełniałam błędy i pomyłki. Przebaczam je sobie też wszystkie. Uświadamiam sobie to, że moja Dusza nie może być zgubiona. Porzucam teraz łatwo wszystkie sprawy, jakie mogą być przyczyną strachu, cierpienia, bólu, zwątpienia i napięć. Odrzucam teraz, na zawsze urazy, złość, napięcia, gniew i biedę. Wypełnij mnie zatem Boże Twoją miłością, radością, spełnieniem, życzliwością i dostatkiem. Wypełnij mnie teraz Boże mój otuchą, nadzieją na jeszcze lepsze, wspanialsze jutro niż jest dzisiaj. Pokaż mi Boże w jaki sposób, mogę praktycznie wykorzystywać Boską Moc, miłość, życzliwość w przezwyciężaniu negatywnych postaw, intencji i ograniczeń. Naucz mnie błagam Boże jak mogę stać się godną towarzyszką Jedynej Siły i zgodnie z nią okazywać poprzez twórcze i pełne wyrazu czyny miłość, życzliwość, spokój. Boże uwolnij mnie teraz na zawsze od bycia ofiarą i sprawczynią negatywnych i złych wzorców myślowych. Pragnę poświęcić moje siły, ciało, umysł i Duszę moją służąc Tobie Boże. Posłuż się mną Boże, wykorzystaj moje zdolności w taki sposób w jaki uważasz za najlepszy. Pozwól mi Boże z chęcią użyć siebie, mojego ciała, mojego umysłu to Twoich celów, do Twoich potrzeb. Stawiam teraz moje życie, stawiam siebie, moją jaźń w jednej linii ze służbą dla mojego ideału i pozostaję chętnie w rękach Twórczej Siły – Boga.

Wielbi Dusza moja Boga.

Tobie Boże zaufałam. Tobie Boże ufam bezgranicznie. Boże Ojcze mój, przez Twoją łaskę, przez Twoją miłość bądź zawsze ze mną, bo ja … zawsze i wszędzie głoszę i przejawiam chętnie Twą miłość, radość, życzliwość i spokój. Wolą moją człowieczą, wolą mojej Duszy i umysłu pragnę przylgnąć do Ciebie Boże, pragnę zjednoczyć się z Tobą na zawsze. Boże Ojcze pozwól mi poznać szczęście i radość w przekazywaniu Twojej miłości i radości innym istotom. Boże Ojcze, niech prowadzi mnie zawsze światło Twojej mądrości, siły, mocy abym mogła i potrafiła lepiej działać dla Najwyższego Dobra Mojego i innych. (Fragmenty tekstu)


Opublikowano: 23/02/2008
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 18 komentarzy

  • Anonim pisze:

    Parę lat temu, kiedy zaczynałem się świadomie rozwijać, jednymi z pierwszych książek były właśnie materiały o Hunie. Było mi bardzo ciężko zaakceptować i pogodzić się z tym, że mam jakąś niewychowaną podświadomość, którą trzeba wychować jak jakieś małe dziecko czy wręcz rozwydrzonego bachora, którego dodatkowo można różnymi rzeczami przekupić. Ale doszedłem do wniosku, że to tylko takie dziwne wyobrażenia czy myśli mnie nachodzą, więc żeby nie zaprzątać sobie głowy negatywami, szybko skupiłem się na bardziej pozytywnych myślach, czyli że moja P¦ jest dobra, chętna do współpracy itp. Z wielką chęcią i zapałem zabrałem się do pracy, ale niestety życie bardzo szybko zweryfikowało moje chęci i pozostały po nich tylko wspomnienia, odtąd współpraca była ciężka i mozolna, a efekt był nikły, a w zasadzie to żaden. No cóż, może pracowałem z tą podświadomością nie tak jak trzeba, choć stosowałem się do zaleceń, pisałem afirmacje, robiłem modlitwy, a może po prostu miałem zbyt silne obciążenia i te metody nie były w stanie się z nimi rozprawić. Kiedy pierwszy raz przeczytałem ten artykuł, to natychmiast zaakceptowałem istnienie Duszy, było to dla mnie wręcz naturalne. Nie zadawałem już pytań, jakie miałem przy P¦: co to jest, gdzie to jest itp. A efekty pracy z moją Duszą mam dużo większe niż w pracy z P¦, serce mam otwarte na miłość, pozostałe czakry oczyszczone, moje modlitwy w końcu idą tam gdzie trzeba, czyli do Boga twórczej siły miłości, więc i na efekty nie muszę długo czekać, wróciła mi radość życia i zadowolenie z tego, co robię, a to wszystko osiągnąłem przez trzy miesiące pracy z moją Duszą.

  • s_majda pisze:

    Posiadasz też skrzydła.

  • Anonim pisze:

    Tak, rzeczywiście posiadam je, ale nie wiedzieć czemu, nie pisałem o nich, może dlatego, że się jeszcze obawiam, że ktoś mógłby mi je uszkodzić, więc im mniej osób będzie o nich wiedziało, tym mniej będzie potencjalnych intruzów 😉

  • s_majda pisze:

    Po odbudowie skrzydeł ja chowałem je pod płaszczem, kiedy ktoś wywierał na mnie presje.

  • s_majda pisze:

    Nazywanie Duszy mianem podświadomości ma pewne karmiczne dno. Otóż każda Dusza wie i rozumie to, że jest Duszą. Jeśli jednak ziemski awatar uparcie nazywa ją podświadomością to w następnym wcieleniu Dusza może oczekiwać, że tak samo będzie nazywana a rozwój jej przebiegał będzie liniowo i ciągle w górę. Tak samo jak teraz kiedy nazywana jest podświadomością. Co jednak stanie się gdy w następnym wcieleniu z woli Boga trafi gdzieś w rejon świata i w warunki w których nikt nie słyszał o podświadomości za to wszyscy wiedzą co to jest Dusza?

    Co wówczas?

    Po co dziś wyważać otwarte drzwi i kodować prostowanie ścieżki i tylko jednego pojęcia przez wiele następnych wcieleń?

  • s_majda pisze:

    Mirek <I w końcu przestaje się utożsamiać z poszczególnymi osobowościami, a zaczyna utożsamiać się z JA. Na poziomie odczuwania JA wspomnienia, czyli wzbudzane z pamięci fakty i emocje z różnych wcieleń są identyczne co do jakości jak wspomnienia z obecnego życia.>

    Propagujesz nielogiczny pogląd buddyjski. Nie jest też spójny z Huną wspominającą o 2 odrębnych Ja należących do duszy i osobowości. Oba Ja są od siebie niezależne decyzyjnie.

    -Dusza myśli i podejmuje decyzje niezależne od osobowości.

    -Osobowość może działać wbrew woli duszy. Wola duszy zazwyczaj nie jest wolą jej ziemskiej osobowości.

    Utrata poczucia że jest się integrowaną osobowością kończy się wariatkowie.

    Na pytanie: <kim jestem>? jest tylko 1 odpowiedź- Ja …. jestem osobowością mojej duszy.

    Jedną z tysięcy i jedyną na obecną jej inkarnację.

    O wcześniejszych inkarnacjach mojej duszy na Ziemi wiem to i to. To nie byłem jednak ja sam.

    Ja nie byłem kobietą i nie będą nią, choć kilku regerserów tak twierdzi, mając tylko dostęp do pamięci duszy a nie własnej. Przypominane są wydarzenia zapamiętane przez duszę. Tymczasem Wojtek zaklina się że to on pamięta własne rozmowy np z Jezusem. Brak w tym jego przemyśleń, refleksji, brak logiki. Gdyby taka wykładnia miała sens, to on powinien też pamiętać swoją pierwszą miesiączkę- ale nie pamięta bo jej nigdy nie doświadczył. Pamięta je dusza ze swojej inkarnacji kobiecej.

  • s_majda pisze:

    No, ale to też trochę kwestia nazewnictwa. Jeśli udaje się skutecznie komunikować z danymi częściami również nazywając je częścią podświadomości to raczej nie ma problemu. Dla mnie np. jest odpowiednim nazwanie tego co nieuświadamiane czy zautomatyzowane we mnie częścią mojej podświadomości (pod-świadomością), chociaż takiego terminu to raczej używam w komunikacji z innymi a w pracy nad sobą w ogóle się nie zastanawiam, bo po prostu z czymś kontakt nawiązuję. No i jak to kwestie nazewnictwa, są one umowne i kwestią indywidualnych ustaleń. Ja mogę powiedzieć że osoby rozmawiająca z częściami swojej duszy i swoimi mózgami, rozmawiają ze swoją podświadomością. I myślę że jest to równie właściwe stwierdzenie.

    Marek

    Uważasz że ta świadomość osobowością jest jednoznaczna z samoświadomością? T.zn. że jest związana ze zdolnością świadomości swojego doświadczania. Bo jakby się zastanowić, to moja świadomość, samoświadomość nie zanika wraz z zanikaniem mojej osobowości (czyli jest od niej niezależna) czy utożsamiania się z nią. Czy może uważasz jak Sławek M. że jesteś osobowością swojej duszy, która kończy żywot wraz z zakończeniem wcielenia? 🙂 No i że obecna samoświadomość jest samoświadomością osobowości. Dla mnie w każdym razie jest to wątpliwe, z uwagi choćby na doświadczenia, gdzie przez ileś wcieleń zachowywałem ciągłość świadomości.

    2011-06-06 18:01 Sławomir Majda (m)

    #

    <Bo jakby się zastanowić, to moja świadomość, samoświadomość nie zanika wraz z zanikaniem mojej osobowości (czyli jest od niej niezależna) czy utożsamiania się z nią.>

    Podam przykłady fizjologiczne-może będą oczywiste.

    Kiedy Ewa i Zosia ma miesiączkę lub urodzi dziecko to pamięć wydarzenia zaniknie wraz ze śmiercią człowieka bo zaniknie osobowość.

    To chyba oczywiste.

    Załóżmy, że dusza Witka lub Leszka inkarnowała jako Ewa i Zosia to obaj nie będą miesiączki ani porodu pamiętali-bo zanikły już tamte osobowości. Pamiętają wydarzenie ich dusze.

    Z drugiej strony wytrysk nasienia jest na ogół dobrze zapamiętany przez każdego mężczyznę a pamięć wydarzenia zaniknie wraz ze śmiercią człowieka bo zaniknie osobowość.

    To chyba oczywiste.

    I w Następnych inkaranacjach waszych dusz w ciałach kobiet, żadna z nich nie będzie pamiętała wytrysku własnej spermy-jako osobistego doświadczenia.

    To chyba oczywiste.

    Witku- czy to dobrze wyjaśniłem?

    Twoja idea mówi, że jako mężczyzna powinieneś pamiętać własną Witka miesiączkę a to jest niemożliwe i chyba oczywiste.

    2011-06-06 21:05 Witek (m)

    #

    Sławek

    O rozumienie tego to cię nie podejrzewam.

    Propos, miałem okres mając kobiece ciała, teraz mam męskie ciało więc z logicznych względów nie mam tej zdolności. To cecha ciała. Z kontekstu tego co piszę logicznie wynika, że miałem więcej niż to jedno, obecne ciało.

    "Pokaż jednego człowieka jaki pozbył się osobowości. Jednego który nie zwariował i który nie miał osobowości aż do śmierci. "

    Np. Budda, czy ogólnie osoby oświecone. Również część tych które są bliskie oświecenia. W miarę rozwoju duchowego (a nie rozwoju osobowości) wszystko co można by nazwać osobowością zanika, a człowiek sam staje się po prostu kanałem przepływu boskich inspiracji, energii i działań. Nie ma osobowości, jest świadomość (zdolność doświadczania) i jest Bóg działający przez człowieka.

    Naturalnie że wielu ludziom odwala wraz z zanikaniem ich osobowości ale to się dzieje z takiego prostego względu, że się z tą osobowością utożsamiają. Wydaje im się wtedy że ich "ja" przestaje istnieć i dostają bzika. Niektórzy zamiast tego jednak, zauważają, że przecież tak nietrwały byt jakim jest osobowość się rozpada, a oni sami nadal istnieją.

    Jak się nie medytuje, to rzeczywiście można nie zrozumieć. Bo tego człowiek doświadcza, dowiaduje się w ramach praktyki medytacyjnej.

    Odpowiedź Witek zarabia jako wróż-jasnowidz. Uważa siebie za duszę, za osobiście inkarnujacego. Opisał poglądy jakie ma jego dusza, lub w które uwierzyli jej poprzedni ziemscy awatraowie. Razem z Leszkiem Żądło widzą siebie napełnionymi boskością w 75%.

  • s_majda pisze:

    W rozmowach ze znajomą często wspominałem jakieś wydarzenia z odległych inkarnacji naszych dusz. Ziemscy awatarowie naszych dusz spotykali się w przeszłości dość często i w różnych wzajemnych relacjach służbowo- rodzinnych. Po jakimś czasie (teraźniejsza)znajoma często mi potwierdzała owe fakty, a nawet jej dusza niekiedy coś sama potrafiła dopowiedzieć.

    Jej dusza z sobie widomych powodów, doszła do przekonania, że skoro ja to wszystko opowiadam, oznacza że ja Sławek pamiętam własne doświadczenia i jestem nieśmiertelny. Przyjęła że przecież nie opowiadałbym jej takich faktów, które miały miejsce 5000 lat temu.

    To przekonanie choć miłe, jest błędne. Ja opowiadałem jej to co z Kroniki Akaszy wydobyto, aby nastąpiło jakieś uwolnienie, aby ziemska osobowość rozumiała w czym tkwi dusza. Wydarzenia z Egiptu, Chin nie były przecież moimi osobistymi doświadczeniami, ale zapamiętała je moja dusza. Ja pozwoliłem sobie tylko opowiedzieć.

  • s_majda pisze:

    „Dusza jest życiem, Umysł jest Budowniczym, Ciało jest rezultatem”- str 198 „Potęga Duszy” H. Reed -Mirka: 

    [11:32:29] Sławomir Majda: tak- ale nie pasuje mi kontekst

    [11:33:17] Mirka: znalazłam tłumaczenie takie w książce- rozmawiałam z Bartkiem i mieliśmy dyskusję, że „spirit” to tak do Duszy nie pasuje

    [11:34:20] Sławomir Majda: wchodzi się zakres urojeń znajomych o WJ, NJ o boskości własnej osoby itp

    [11:34:26] Sławomir Majda: niejasny termin

    [11:34:32] Mirka: dokładnie

    [11:34:57] Sławomir Majda: ,,Dla ducha jest życie, umysł jest budowniczym; fizyczny jest rezultatem” .

    [11:35:14] Sławomir Majda: bo co dla człowieka?

    [11:35:24] Sławomir Majda: z kolei Bóg jako ,DUCH też tu nie pasuje

    [11:35:47] Sławomir Majda: coś nie wyszło w przekazie

    [11:36:12] Mirka: no właśnie się zastanawiałam nad tym- co z człowiekiem i Bogiem

    [11:36:22] Sławomir Majda: ale jeśli przyjąć, że była to uwaga- nie TY ale twoja dusza jest podmiotem

    [11:36:26] Sławomir Majda: to ma jedynie sens

  • s_majda pisze:

    Włos mi się na głowie jeży po przeczytaniu pana artykułów i prześledzeniu tekstów rozmów z internautami. PRZECIEŻ MUSI BYć DLA NAS JAKI¦ RATUNEK – CZŁOWIEK NIE

    PAMIęTA JAKIE KRZYWDY ZADAŁ INNYM W POPRZEDNICH WCIELENIACH, A TERAZ CIERPI I NIC NIE MOŻE ZMIENIć ?

    S. M. Z otrzymanego listu. Bacznie pilnuję rozróżniania winy mojej własnej od grzechów mojej duszy. Te z dalekiej przeszłości pochodzą wyłącznie od duszy.

    Większość modlitw tu publikowanych ma zadanie uświadomić mnie, mojej duszy (a także czytelnikowi) że w Bogu da się znaleźć rozwiązanie i ratunek. Nawet w przypadku choroby raka czy białaczki. Nawet w złych układach małżeńskich.

  • s_majda pisze:

    byc moze sie myle ale mam wrazenie ze widzi pan we mnie cos czego sie czesto w ludziach nie widuje. Jest to wszystko dla mnie takie nowe, czesto dostaje oswiecenia nie wiem jednak i zastanawiam sie co one znacza. Mam watpliwosci, czy to jest od Boga czy ja to sobie sama wymyslilam. Teraz dzieli mi sie nawet to wszystko na 3. Pisze Pan wszedzie "ja i moja dusza" tak jakby to byly 2 rozne osby. Zastanawiam sie kim jestem ja bez duszy lub dusza beze mnie? Co robie ja bez jej udzialu a ona bez mojego. Nie moge rozroznic co jest moje, co jest duszy, a co jest boskie. Wszystko mi sie myli.

    Ostatnio zaskoczył mnie świadek Jehowy, z 20 letnim stażem twierdzący że on sam jest duszą. Odniosłem wrażenie, że zmarnował w duchowości owe 20 lat

  • s_majda pisze:

    Witam,obejrzałem Państwa filmy na YT,

    potem przeczytałem artykuł że Dusza może stawiać opór rozwojowi duchowemu, i w ogóle może odwodzić od wielu przedsięwzięć…

    i zbaraniałem.

    Zajmuję się duchowoscia już 8 lat, pilnie badam prawdę itd. Byłem też w 2006 u Sai Baby, jego obrazek był na jednym z filmików, było to też jako przykład fetyszu?

    Chciałbym się pilnie skontaktować bo rzeczywiście u mnie moze być mocny problem z Duszą, choć z drugiej strony ja jestem Duszą, jak może moja świadomość /Dusza/ przeszkadzać? To ja jestem duszą i zamieszkuję moje ciało przecież….

    Z otrzymanego listu

  • Sławomir M. pisze:

    Poruszana w tym komentarzu kwestia dotyczy samodzielności, samo uzdrawiania siebie i intencji jakie ma Dusza w tym zakresie, kreująca boskość dla własnej inkarnacji, aby skutecznie wejść na ścieżki bałwochwalstwa. I tam też doprowadzić własną osobowość. 

    Skoro można samemu wszystko dokonać- a w tym uzdrowienia, to po co w tym wszystkim Stwórca i Jego łaski skoro samemu z pomocą Jego światła można to dokonać?

    Wiele kierunków, technik, nurtów obecnie promuje pogląd , że świat należy do ciebie, ty decydujesz, ty tworzysz własną rzeczywistość i dzieje się zgodnie z twoją wolą, że to ty przejąć musisz kontrolę nad własnym życiem i odpowiedzialność za własne czyny i postępowanie. Popularne są także hasła ,,uzdrów swoje dzieciństwo,,, uwolnij się od kodowań z tego wcielenia bądź kreatorem…

    A gdzie pełnowymiarowość całej istoty i gdzie w tym wszystkim jest Stwórca- zazwyczaj pojawia się jako dodatek, lub wcale. 

    W rozmowie są również dopiski.

    [18:40:24] Danuta: hejka Monia

    Ostatnio bardzo wspólpracuje ze Stwórca

    chyba troche dusza zrozumiała

    tak sie zastanawiam i mam bardzo mieszane odczucia w tej chwili [dopisek- mieszane uczucia pierwszy znak, że coś jest nie tak]

    chodzi mi o te wszystkie suplementy lecznicze no i ostatnio dostałam linka o zapperze, który likwiduje wiekszosć drobnoustroi i innych szkodliwych organizmów

    A mi przyszło do głowy ze zamiast zaopatrzac sie w te wszystkie atrybuty i gadżety do leczenia przecież to mozna rozkodowac przed Stwórcą [dopisek- ale nie ,,przez,,; przed można ,,samemu,,, za pośrednictwem innych istot] , no chyba że jest to pomysl duszy na leczenie

    [18:43:19] Mirka: a więc masz odpowiedź

    co do ,,suplementów,,

    [18:44:17] Danuta: moja matka tym żyje

    a drugiej strony jak sie składa in na uzdrawianie np. z jakieś choroby to tez moze byc odp. na nasze modlitwy do BDŻ (Boga Dawcy Życia)

    czyli wpadnie ci jakiś link do strony gdzie piszą o zapperze- unowersalnym urządzeniu do leczenia

    [18:50:38] Mirka: trzeba dopytać czy to rzeczywiście od Stwórcy

    bo czasem wpadające linki nie są Jego impulsem

    kto produkuje suplementy i kto czerpie z tego zyski?

    ludzie żyli kiedyś i po 1000 lat na ziemi i nie mieli suplementów

    teraz jest ich mnóstwo i co robią tak naprawdę?

    [18:59:03] Danuta: no Ja [* dopisek- proszę dopytać się Stwórcy jakie są w tym sformułowaniu energie] dostałam odp. że sami możemy czerpać energię i się uzdrawiac. A wszelkiego rodzaju gadżety do uzdrwiania to jak karty tarota dla wrózki, czyli narzedzie potrzebne do odczytania przyszłosci bo sama swoimi zdolnosciami nie umie tego dokonać. Ludzie mają zablokowaną ta energię przez dusze [dopisek- przez także ich blokady jakie przeniosły z dawnych wcieleń i je pogłębiły w tym wcieleniu] , nie wierzą w swoja moc i silę uzdrwiania tylko włąsnie w leki i róznego typu gadżety do uzdrawiania- bo tak sa kodowani [* dopisek- osobowość staje się tu bogiem jaki chce zawładnąć Duszą, ją zmienić a także rzeczywistość poza Stwórcą; co więcej propagowana jest boskość Duszy za pomocą osobowości]

    hmmm przyszły mi na mysl In (intencje) na kodowanie na leki i róznego typu gadzety , a także na swpje siły i moce twórcze na uzdrwianie samych siebie

    Co prawda dusza zawsze szuka najbliżeszego rozwiązania naszego problemu i podsyła nam takie odpowiedzi jak zastosowanie danego leku np. na bół głowy [dopisek- Dusza to robi, a Stwórca nie jest preferowany- są jedynie wygłaszane deklaracje jakie są sprzeczne ze sobą- proszę zobaczyć na poczatek rozmowy]

    bo sama tak jest kodowana, że np. na ból głowy pomoze tylko etopiryna

    [19:03:41] Mirka: 

    <<<hmmm przyszły mi na mysl In na kodowanie na leki i róznego typu gadzety , a także na swpje siły i moce twórcze na uzdrwianie samych siebie

    bogowanie własnej Duszy i Duszy wobec inkarnacji jak i innych

    jak najbardziej

    [19:13:23] Danuta: ale to jest stopniowy proces, zamiast istota zrozumie że jest kreatorem i uzdrowicielem samego siebie [dopisek- nadal poza Stwórcą].. i na pewnym etapie te gadżety są potrzebne [dopisek- ale czy to jest konieczny etap bez jakiego nie można się obyć? Przekoania i intencje Duszy się ukazują- trzeba ,,doświadczać,, wszystkiego]. Stwórca tego nie neguje

    [19:15:26] Mirka: wszystko Stwórca akceptuje

    nawet upadek Duszy jak ma taką wolę

    [19:16:15] Danuta: bo to nasz wybór żeby doświdczyć i sprawdzić- jesteśmy jak male dzieci które chca dotknąć tego i tamtego

    [19:16:49] Mirka: wybór Duszy [dopisek- własny wybór czyli osobowości, a skąd on pochodzi? Tu od Duszy]

    [19:17:38] Danuta: ciekawe.. kiedyś mi moja dusza powiedziala że osobowość wcale nie umiera..

    jest swego rodzaju częścia duszy

    jedynie cialo jest śmiertelne

    [19:18:26] Mirka: istnieje i jest

    ale inne oddziaływują, przyszłe, wielowymiarowe wcielenia

    bogowanie

    a co Dusze mówią….nie biorę poważnie

    [19:19:35] Danuta: czasem manipuluja dla wlasnych celów

    ale wiesz jak wqurzysz własną dusze to czasem prawdę ci powie

    czyli osobowości moga przechodzić z rak dusz do dusz

    [19:20:32] Mirka: nie- nawet wtedy może sprawić że myślisz iż mówi prawdę a nie mówi

    w jaki sposób przechodzą ?

    [19:21:34] Danuta: no tak zrozumiałam

    istnieje i jest

    ale inne oddziaływają, przyszłe, wielowymiarowe wcielenia

    bogowanie

    <<< istnieje i jest

    ale inne odziaływują, przyszłe, wielowymiarowe wcielenia

    bogowanie

    [19:22:30] Mirka: jesteś tu i teraz

    jednak twojej Duszy wcielenia przeszłe, przyszłe, wielowymiarowe oddziaływają na ciebie i własnej Duszy intencje bogowania

    [19:23:25] Danuta: no rozumiem teraz

    nie rozumiem tylko dlaczego tak jest że jezeli dusza chce doświdczac to na własnym garbie tego nie doświdcza jako sosobowość

    [19:25:36] Mirka: doświadcza

    zbierając do worka doświadczenia i znamiona

    [19:26:01] Danuta: fizycznie ?

    [19:31:01] Mirka: energetycznie

    czasem nawet noszą worki ze ściętymi głowami

    [19:31:39] Danuta: hmmm a po co ?

    [19:31:55] Mirka: obciążenia

    ,,doświadczenia,, i potem np. od osobowości uciekają wszyscy

    bo odbierają obraz Duszy poprzez takie ,,pamiątki,,

    [dopisek- Dusze w energetyce trzymają obciążenia jakie są w energetyczniej postaci kodów, sieci, mieczy, znamion, obciążeń

    polecam artykuł Obciążenia wywodzące się z bałwochwalstwa, czyli to nie możliwe by moja Dusza inkarnowała jako … ]

    [19:33:16] Danuta: wiesz dusza chce rządzić osobowością, a sama jest jak dziecko

    ciekawe jak osobowość się oswieci to oderwie się od duszy [*dopisek- próba bycia przez osobowość bogiem, istotą niezależną od Duszy] i pójdzie do BDŻ (Boga Dawcy Życia)

    [19:33:53] Mirka: mimo to zarządza i zwodzi

    osobowość może być otoczona światłem Stwórcy 

    a Dusza mimo to może stawiać opór i promować boskość

    tyle że jak Dusza nie ma woli doświadczać Stwórcy

    to stanie się bogiem dla osobowości tak że będzie myślała że ma kontakt z Bogiem Dawcą Życia a nie Duszą

    i osobowość zostanie skutecznie zmanipulowana

    [19:36:40] Danuta: czyli my jako osobowości nie mamy praktycznie w tym temacie nic do powiedzienia

    [19:37:21] Mirka: 

    <<< w takim razie czy MD (moja Dusza) jest nad??? bo w sumie skoro ona przy całej swojej nietrzeźwości, ma pierwszeństwo w kontakcie z BSŻ (Bóg Stwórca Życia) to mogłoby się wydawać, że jest blizej Stwórcy, a na dodatek jak blokuje odpowiedzi od Stwórcy do mnie i wycofuje oddawane INP to znaczy że ma więcej praw niż osobowość, czyli jest nad.. czyż nie?

    [18:10:14] Mirka: czekałam na tą reakcje 😀

    Dusza robi co jej się podoba, do czasu…

    [19:38:14] Danuta: czytałam to

    czyli manipulowania osobowościami tez obciąża karmicznie dusze.. bo przecież dzialaja na cih szkodę

    czyli żeby osobowosć mogła coś zdobyć od duszy musi być dobrym dyplomatom wobec niej

    [19:40:13] Mirka: nie- stajesz się bogiem jaki wymaga, wymusza

    a ona odpowiada jako bóg

    do Stwórcy w takich sprawach się odnosić

    powiesz coś nie tak Duszy i będzie na ciebie

    i Dusza to wykorzysta

    [19:41:01] Danuta: czyli być stanowczym w swoim zamiarach

    [19:43:10] Mirka: nie-

    powierzać Stwórcy Duszę, całą istotę, byt, twór

    stanowczość przeradza się w upór, a potem w arogancję i zaślepienie- doskonałe narzędzie by nadal być bogiem

    [19:43:32] Danuta: a rozumiem

    A Bog na to patrzy i sobie myśli: no cóż jak chce sobie pobogować i poczuć się bogiem to proszę bardzo. To jak w tym kawale:

    Jedzie facet autobusem i sobie myśli: szef gnój, żona jędza i wszystko jest do du…. A nad nim stoi Aniol Stróz i sobie myśli: dziwne życzenia, ale codziennie musze je spełniac.

    ale bardzo odzwierciedla rzeczywistość

    [19:50:25] Mirka: tak niektóre dowcipy takie są

    [19:50:54] Danuta: pomysle nad tymi in (intencjami) co do własnych mocy uzdrawiania [* dopisek- niewinne twierdzenie, że dzięki własnym wysiłkom można uzdrowić życie- jednak pytanie, co się dzieje gdy dokonuje się ono bez udziału, pomocy Stwórcy; wtedy najczęściej wpada się w sidła bycia wcielonym bogiem i wpada się w poczucie pustki, niedosytu- jakiegoś nieokreślonego braku]

    bo od dziecka jestesmy tu i teraz kodowani i nie umiemy sobie wyobrazić że sami jestesmy lekarzami dla samych siebie

    tak trudno nam sobie samym jako istotom uzmyslowić [dopisek- skupianie sią na tu i teraz, wewnętrznym dziecku oraz poczuciu skrzywdzenia; także intencje bycia własnymi lekarzami a kto lepiej uzdrowi- osobowość, Dusza czy Stwórca?]

    [19:53:03] Mirka: widzisz

    ciągle samodzielność

    więc po co ci i Duszy Stwórca?

    [19:53:49] Danuta: samodzielność w świetle Stwórcy

    [19:54:57] Mirka: czy w świetle Stwórcy jest się samodzelnym?

    wielu takich było i ogłosiło siebie żywymi bogami

    działali w świetle Stwórcy [dopisek- samidzielnie, bez współtworzenia z Nim bo sami tworzyli]

    [19:55:34] Danuta: mam na myśli nie korzystania z pomocy innych istot, bytów itp

    samemu zwracania sie do Stwórcy

    [19:56:30] Mirka: samemu bez Duszy, bez całej istoty

    czy jest się samodzielnym nawet gdy się zwraca człowiek do Stwórcy?

    lekarze dla samych siebie- bez Stwórcy

    sprzeczne intencje się pokazują

    samodzielnie można tworzyć, owszem- ale za jaką ceną

    samemu można się uleczyć, co wiąże się postępowaniem poza B (Bogiem Dawcą Życia/ Stwórcą) [dopisek- użycie słowa ,,samemu,,, ,,samodzielnie,, wskazuje wyparte chęci bycia samemu dla siebie bogiem, działania poza Stwórcą]

    [20:00:08] Danuta: hmm

    [img]images/photoalbum/album_3/huna_t2.jpg[/img]

    Artykuły

    Ho`oponopono. Uwagi do techniki.

    Uwagi dotyczą opracowania, które miałem w ręku. Jest to dla mnie widomy dowód, że zniszczyć i sknocić można każdą skuteczną technikę kiedy dostanie się w ręce ludzi uwikłanych w astral.

    Najpierw dla duszy czy dla osobowości?

    Na własnym przykładzie podam, że kwestie finansowe blokowała mi dusza poglądami wyniesionym z tybetańskich inkarnacji. To ona musiała ponownie dowiedzieć się i zrozumieć czym dla europejczyka jest brzemię ślubowań bodhisattwy. Uczyniła to kierując osobowość na zajęcia Regresingu, gdzie ja uzyskałem odpowiednie doświadczenia i wglądy dostępne przecież w całości dla mojej duszyczki. 

    Najpierw dusza musi być otwarta na zmiany. 

    Najpierw dusza musi otworzyć energie ludzkiego serca własną czakrę. 

    To dusza ludzka ponownie otwiera skrzydła, a człowiek jedynie wyraża zgodę. 

    Nie nazywaj swojej Duszy podświadomością

    Czym jest Dusza ? W tej publikacji zajmuję się nieporozumieniem jakim jest nazywanie ludzkiej Duszy mianem podświadomości. 

    Termin Dusza nie przyjął się u ludzi zajmujących się rozwojem duchowym, ani we współczesnej psychologii. 

    Posłuż się mną Boże

    Posłuż się mną Boże stwórczej Miłości, oto do Twojej dyspozycji są całe moje własne serce, Dusza, umysł i osobowość doświadczające wzorcowego ładu, harmonijności i porządku zgodnego zawsze z Twoim bożym planem. Do Twojej dyspozycji Boże zawsze i wszędzie są wszystkie moje własne energie, moje wszystkie talenty i umiejętności. 

    Biorę od Boga wszystko

    Kilkoro moich znajomych ma w Duszy zapisany taki wzorzec funkcjonowania: Żyję i działam tylko dla Boga… ale poprzez wyrzeczenie. Tu pokazuje się zaraz odrębna dla każdego i długa lista wyrzeczeń…

    Moja Dusza miała kiedyś wątpliwość czy brać od Boga wszystko. Czy brać wszystko teraz, czy może kiedyś tam w przyszłości. Może wypada wziąć jedynie odrobinkę ?

    Chciała poznać moje zdanie.

    Wola Boga. Modlitwa

    Wola Twoja Boże jest zawsze dla mnie drogą po której ja chętnie i łatwo podążam wspólnie z moją własną duszą.

    Przebaczyłem to, iż nie byłem świadomy, że moja Dusza, że jej awatarowie i ja sam wielokrotnie działaliśmy sprzecznie wobec woli Boga, wobec planu Boga. 

    Wola Twoja Boże twórczej mocy jest mi zawsze najbliższa, najwłaściwsza.

    Jedno ze światłem. Modlitwa

    Chętnie i łatwo przejawiam jedność z właściwym dla mnie bożym światłem na wszystkich moich 12 ciałach aurycznych. Chętnie i łatwo przejawiam jedność z właściwym dla mnie bożym światłem, ponieważ taka jest moja natura ukochanego dziecka Boga, natura mojej duszy i osobowości. Chętnie i łatwo przejawiam jedność z właściwym dla mnie bożym światłem na wszystkich moich czakramach głównych, na czakrach pobocznych i na punktach akupunkturowych.

    Oświecam się w tym wcieleniu mojej duszy. Modlitwa

    Rozliczyłem się przed Bogiem i wszechświatem ze współpracy z archaniołami i grupą beliala- przeto proszę Boże oświeć mnie i moją Duszę Twoją stwórczą mocą. Proszę Boże wchłoń w siebie teraz i usuń wszystkie tamy, zatory, blokady jakie ustawiła sobie moja dusza i jej awatarowie na własnej drodze do oświecenia.

    Dusza i rozwój pseudo duchowy

    Czy rzeczone Etapy Rozwoju Duchowego mają jakieś odniesienie od naszego oświecenia ? Czy używanie w nazwie Etapy Rozwoju Duchowego mają jakieś odniesienie do duszy, podświadomości, a może opisują rozwój osobowości? Z hałasu jaki powstaje w obronie podświadomości wynika, że Etapy Rozwoju Duchowego z Duszą nic wspólnego nie mają bo albo badana jest sama dusza albo nie. Jeśli nie bada się Duszy no to co? Jak to jest, że ktoś kto wypiera duszę i odniesienia do niej równocześnie propaguje swoje poczynania jako rozwój duchowy, zawłaszczając termin do innych praktyk?

    Sukcesy twojej duszy. Modlitwa

    Wdrażam w moje życie sukcesy duchowe oraz materialne ponieważ cieszą mnie wszystkie tego pozytywne rezultaty. 

    Każdy mój prawdziwy sukces przynosi sukces mojej duszy. Wdrażam w moje życie trwałe sukcesy duchowe oraz materialne , ponieważ taka jest też wola Boga a ja jej nie neguję i Bogu nie zaprzeczam. Doceniłem wszystkie prawdziwe, trwałe sukcesy mojej duszy. Jestem osobowością mojej duszy na Ziemi a więc cieszą mnie wszystkie trwałe, prawdziwe sukcesy mojej duszy, jakie wspólnie osiągamy. Wdrażam w moje życie trwałe sukcesy duchowe oraz materialne, ponieważ oboje z duszą zyskujemy na tym a wielkie korzyści odnosi także cały wszechświat.

    Karma i prawo łaski wg E. Caycego

    Nasza karma (karma naszych dusz)jest rezultatem używania wolnej woli. Wybory, których dokonaliśmy w zgodzie z wolą Boga dają nam siłę do wyrażenia ojcowskiej miłości i powrotu do Niego. Wybory w ducha buntu przynoszą trudności, które musimy napotkać powracając do Stwórcy. Nawet owe trudności mają swój cel. Wszystkie ciężkie doświadczenia, którym stawiamy czoła, są dla nas wezwaniem do poprawy. Dają nam sposobność do zyskania siły duchowej i przezwyciężenia egoistycznych skłonności z powodu których zaistniały. Jednej z osób Cayce powiedział, że trudno­ści „staną się kamieniami, po których można przejść rzekę, a nie kamieniami-zawalidrogami, jeśli wewnętrzna wiara jednostki – jej związki z Siłami Tworzenia czyli Bogiem – będzie wykorzystywana twórczo, a nie do pobłażania sobie czy podniesienia swej pozycji…” (1494-1).

    Mechanizmy wcieleń wg Edgara Cayce,,go

    Reinkarnacja dotyczy duszy, tej części nas samych, która istnieje niezmiennie pod­czas okresów zamieszkiwania ludzkiego ciała i tych „pomiędzy” nimi. Czy dusza jest uwikłana w ziemskie życie czy też nie, doświadcza przeżyć mogących pomóc jej w rozwoju i powrocie do świadomości pełnej mi­łości i jedności z Bogiem.

    Dokąd zaprowadzi nas reinkarnacja- wg Caycego 

    Inaczej niż większość osób zajmujących się tzw ,,duchowością czy rozwojem duchowym” ja piszę, iż to nie my ludzie inkarnujemy ale nasz dusze. Jest to zgodne z ridingami Caycego, ale informacja ta ginie już w książkowych opisach i komentarzach. To ważne rozdzielenie, oraz istotna wiedza, kto inkarnuje i kto ponosi odpowiedzialność za błędy poprzednich wcieleń. Jako dawny żołnierz walczyłem na wojnach nie ja sam Sławek ale inne ziemskie wcielenie mojej duszy. Dla uściślenia tego faktu dodałem w kilku pierwszych danach cytowanej książki w nawiasie słowo dusza. 

    Co dalej po otwarciu czakry serca?

    Po otwarciu przez Boga czakry ludzkiego serca, żyje się prawie tak samo jak przed. Piszę to na podstawie obserwacji sporej już grupy osób, którym serca wypełniło światło w odpowiedzi na wzniosłe modlitwy brzmiące tak; ,, proszę otwórz Boże moje serce”. U mnie i w grupie znajomych światło pojawiło się w ten sam sposób, dopiero po pełnej odbudowie skrzydeł. To może być istotny szczegół. 

    Prawo łaski. Modlitwa

    Otwórz proszę Boże moje własne serce, moją własną Duszę, umysł, wszystkie czakramy oraz kanał czakrowy na kontakt z Tobą, na Twoją bożą ¦wiatłość, Miłość, na Twoją Prawdę, na Twoją Wolę, na Twoje boskie prowadzenie.

    Koło Samsary, uwalanie się od wkodowanego myślokształtu

    W miejscu pozytywnych energetycznych mocy Koło Samsary oddałem Bogu. To które możesz mieć wkodowane we własnych energiach, może wyglądać jak na rysunku. Link ,,Moje” Koło Samsary założone było na III oku. Mały świetlisty krążek blokujący przepływ światła oraz informacji.

    Prawa i obowiązki dusz wobec Boga. Readingi E. Caycego

    Boskie decyzje na ogół są ostateczne i niewielu potrafi wyprosić dla siebie, bądź innych jakiekolwiek zmiany. 

    Poniższe zestawienie przedstawia uzgodnienia zawarte pomiędzy pewnymi duszami a Bogiem. Sprawa wg Caycego dotyczyła chęci ratowania dusz, które zstąpiły jako pierwsze, ok. 10 mln lat temu, w Ziemskie światy materialne. 

    Uzdrawianie na siłę i wbrew cudzej woli.

    Po upływie kilku lat temat powrócił ze zdwojoną siłą i również bez chęci do zmiany intencji samej duszy oraz osobowości. Zaczęły się przepychanki, kto komu bardziej dokopie swoimi chorobami. Pozostawiłem wszystko Bogu, i po raz pierwszy wycofałem się. 

    Krytycznie o Bogu. Rozważania

    Wszędzie są znaki boskie, i boskie podpowiedzi, ale nie tak że obsesyjnie ich trzeba wyszukiwać jak czynią to różni nawiedzeni od archaniołów. 

    Ludzie ani Dusze nie potrafią pojąć jak Bóg może być taki okrutny, że zsyła choroby, nieszczęścia, blokady na innych a zwłaszcza na nich samych. W ogóle co to jest za Bóg! Stąd rodzi się bunt przeciw Bogu- nie rozumieją….Chcą Go zniszczyć, zastąpić- znajomy niedawno mówił „Ja bym wszystkich obdarował miłością byłaby idylla. Ale już nie patrzą że ci „biedni” ludzie, Dusze same tego chciały co posiadają. 

    Gniew na Boga

    Z niezadowolenia pojawia się chęć ,aby Bóg zmienił decyzję ale na WARUNKACH Duszy lub/i inkarnacji

    A najlepiej gdyby Bóg sił Stwórczych Miłości wymazał wszystkie przewinienia, obciążenia wobec wszelkich Dusz, jakie kiedyś zostały przez jakąś tę Duszę skrzywdzone. Chciałyby Dusze od razu doznać takiej łaski…to powstałby jeden wielki chaos. Dusze nadal popadałyby w stare schematy myślowe i nadal popełniały te same błędy. A Bóg chce jak najlepiej i pomaga Duszom w naprawieniu dawnych błędów, w oczyszczeniu lub kasacji wzorców myślowych, bo bez tego nic się nie zmieni na lepsze, a bałagan się jeszcze bardziej by szerzył. Dopóki jest wola Dusz żyć w uzależnieniach to tak będzie, a jak chce się wyrwać z ograniczeń to trzeba popracować z Bogiem Dawcą Życia i koło się domyka. Zawsze trzeba negocjować z Nim. Kiedy nie czujesz spełnienia w życiu- rozmawiaj z Nim, co można w tej kwestii zrobić, bo każda Dusza i inkarnacja je,j są rozpatrywane indywidualnie. 

    Niespełnienie może być wynikiem dawnych błędów Duszy, ale zawsze można z Bogiem negocjować na ten temat- ofiarować coś w zamian, nie szukać zemsty na Dawcy Życia, czy podejmować usilne próby zgładzenia GO.

    , Motorniczy,, (jako funkcja) aspekt Duszy

    Łatwiej Duszom jest tworzyć iluzje na swój temat, mamić niż żyć w prawdzie. Wówczas Dusza u swojego Motorniczego i w jego ,,kabinie” wszystko układała ..hm upycha. Widząc Go, widzisz to co Dusza zepchnęła na śmietnik swojej niepamięci i życiowy chaos. 

    Są tu zepchnięte uczucia, brzydota, niepokoje Duszy, których na zewnątrz nie chce wyrazić i pokazać innym Duszom. Dla tego to u jednostek pomieszanych Motorniczy panikuje, chowa się lub osłania czym popadnie. 

    Dyskusja na temat ,,Intencji” i kwestii oporu duszy przed ich oczyszczeniem.

    Pomyślcie i poczucie- co Dusza będzie mieć jak się uwolni z obciążeń a nie znajdzie satysfakcji w obecnym waszym wcieleniu? Albo jak Dusza ma się cieszyć i żyć w boskim świetle jeśli inkarnacja swoim postępowaniem odtwarza obciążenia? Wtedy Dusza oporuje

    Według kategorii Stwórcy

    Dla czego w schemacie kasującym znajduje się zwrot ‘według kategorii Stwórcy’? 

    Pracując z modlitwami, intencjami, pokłonami uzdrawiającymi relacje często ja oraz moja Dusza nie wiedziałyśmy już, co jest właściwe a co niewłaściwe- przecież takie stwierdzenia są zmienne i oznaczają, co innego dla każdego.

    Proszę chwilę zastanowić się, co znaczy dla ciebie czytelniku słowo

    .Blokowanie światła Stwórcy. Rozmowy

    [10:22:37 AM] NATALIA: czytałam wczoraj art… o blokowaniu światła

    bo czuje ze sama moja dusza ma cos nad głową

    ostatnio co jadę, to mam wrażenie ze mam coś na głowie

    [10:28:18 AM] Mirka: a to nie ignorować takich odczuć

    udrażnianie kanału czakrowego, czakr głównych, czakr pod stopami

    Dopytywać w pokłonie nawet wobec Stwórcy co się dzieje i co to jest

    jakie masz odczucia co to może być? Jaki pierwszy obraz, myśl przychodzi ci do głowy?

    Skutki pracy nad uwalnianiem się z obciążeń. Rozmowy

    Nie byłoby to jednak możliwe bez wcześniejszej mojej pracy, która dała mi podstawy do widzenia mojej duszy tj. oczyszczanie mojej energetyki przy pomocy modlitw.

    Na początku nie było łatwo ani dla mnie ani dla mojej duszy. Zwiększałem intensywność słuchania modlitw oraz zacząłem systematycznie robić pokłony. Ujawniane przez to wzorce i obciążenia duszy, wpływały nie tylko na stan mojej psychiki ale też na moje ciało. Także niektórym duszom nie podobało się to, że zaczęliśmy uwalniać się od obciążeń, szczególnie tym które kodowały cokolwiek mojej duszy. Nie było dnia żeby jakaś nie zjawiła się próbując odwieźć nas od pracy nad sobą. Prosząc Boga o ochronę udało się wytrwać podczas tego nieprzyjemnego czasu 

    Spełnienie (jako przekręt) a współtworzenie ze Stwórcą

    Niektórzy twierdzą, że oddają siebie z Duszą na odpowiedzialność Stwórcy, tak iż współtworzą z Nim. A skąd pewność, co robi Dusza i że prowadzenie nie odbywa się przez nią?

    Ktoś mówi ,,Cierpię, ale poddałem się woli Stwórcy. Skoro taka Jego wola”. Pytanie czy Bóg Dawca Życia chce cierpienia Duszy i istoty a także czy padło pytanie do Niego co zrobić by tego nie było?

    ,,Cierpię, ale poddałem się woli Stwórcy” warto dodatkowo rozpatrywać wszechstronnie np.;

    -od kogo się od tym dowiedziałem

    -czy na pewno Stwórca chce abym ja cierpiał ascezę, nędze, brak potomstwa

    Często osobowość prowadzona jest przez intencje własnej Duszy, nie oddane Stwórcy i dociąża ją wtedy balast z tego wcielenia oraz poprzednich (własnej Duszy, istoty). 

    Wiele doktryn religijnych, sekciarskich oparte jest na twierdzeniu że cierpienie i niespełnienie uszlachetniają…….. Więc po co komu szczęście?

    Nie raz też padło to stwierdzenie z ust inkarnacji a także Dusz.

  • s_majda pisze:

    Ale ty coś się domyślasz jeżeli w ten sposób napisałeś, albo coś ci powiedziały demony, których ty nazywasz duszami.

    Odp S.M. Przed 2 miesiącami twierdziłeś że sam jesteś duszą. Miesiąc temu że mucha to jest dusza. Teraz ludzkie dusze nazywasz demonami. Wygląda to na kompletny brak zrozumienia kim jesteś, na brak wiedzy podstawowej o rzeczywistości materialnej nie mówiąc już o duchowości. Duch czyli Dusza przecież może przejść przez ścianę, a Ty już nie.

    Konsekwencje mogą nie być miłe, ani bezpieczne, kiedy twoja dusza zachce przyjść do ciebie, nawet po to abyście razem jakąś kwestię -blokadę razem uzdrowili u Stwórcy. Uznając ją za Demona możesz zacząć leczyć się psychotropami-czyli zostać narkomanem. Swoja drogą warto sobie zdać pytanie ilu dzisiejszych narkomanów własną lub cudzą duszę uznało kiedyś za demona, a Głos Boga za głos diabła.

  • s_majda pisze:

    Sławek, tak chciałem, abyś poznał Biblię, ale Ty nie chcesz, a co z moją duszą, która w oparciu o regresing potwierdza tylko pogląd Biblijny, że została stworzona w momencie, kiedy ja zacząłem istnieć. Ale ten dowód popsół by Ci całą koncepcję w którą wierzysz. Sprzeczne konstrukcje myśli prowadzą do fiksacji, i obłędu, dlatego to Ty musisz sam sobie układać w swoim mózgu, a nie ja. Ja jedynie mogę ci pomóc coś zrozumieć, ale Ty musisz chcieć, ale jeśli nie chcesz to Twój wybór, a mnie nic do tego. S. M. Odpowiedź jaką otrzymałem na dłuższą korespondencję w tej kwestii

  • s_majda pisze:

     Dzisiaj jechalem autem i sobie myślę, że skoro mowią, że procesami ciała: oddychanie np. i inne zawiaduje podswiadomość, której nie ma, i nikt nie widział bo jest Dusza, to jak dusza jest nawalona to ja dziękuję, za taki nadzór:) Niby że Dusza sobie myśli haju ,… czekaj, czekaj jak to było? wdech, wydech.. Z otrzymanego listu

  • s_majda pisze:

    Gilgul neszamot (hebr. גלגול נשמות) – żydowska doktryna idei wędrówki dusz, wywodząca się prawdopodobnie z doktryn greckich i gnostyckich. Historia i opis pobrane są z Wikipedii Link.

    W mistyce żydowskiej obecna od XIII w., za sprawą Sefer ha-Bahir. We wczesnej kabale uważano, że gilgul może trwać nawet tysiąc pokoleń, Zohar podaje natomiast, że jedynie trzy. Opiera się przy tym na wykładni wersetu z Księgi Hioba (33:29). Wedle doktryny gilgul każda dusza z natury pragnie uzyskać doskonałość i złączyć się z Bogiem, jeśli jednak nie uda się jej to za życia, otrzymuje kolejną szansę w innym ciele. Grzesznicy, którzy za życia nie odpokutowali za swą niegodziwość, w kolejnym ciele kontynuują swe oczyszczanie przez spadające na nich kary. Z kolei dusze ludzi sprawiedliwych mogą powracać celem niesienia pomocy. Kolejne wcielenie mogą służyć również wykonaniu szczególnych, rozciągniętych na wiele pokoleń zadań. Koncepcję rozwinął Chaim Vital w dziele Sefer ha Gilgulim. Dla niego wędrówka dusz była kosmicznym prawem. Widział w niej również metaforę żydowskiego losu – wygnania. Poszczególne dusze były dla niego tylko częściami pierwotnej duszy Adama. Wędrówkę dusz może zakończyć tylko duchowa naprawa lub Mesjasz. Sam człowiek jednak, w swej skłonności do grzechu wciąż pogarsza swój los.

  • s_majda pisze:

    „Musimy tylko pamiętać o uczuciach strachu i niepokoju, które gryzą naszą duszę-życie w obliczu nieznanej przyszłości. Czy jest coś, co może dać duszy poczucie bezpieczeństwa w tej sytuacji?
    Tak, jest.
    To jest to, co możemy nazwać poczuciem pokory wobec wszystkiego, co może przyjść w stronę duszy z ciemności przyszłości. Ale to uczucie będzie skuteczne tylko wtedy, gdy będzie miało charakter modlitwy. … „
    ~Rudolf Steiner  z `Natura modlitwy` GA 59. cały wykład https://wn.rsarchive.org/GA/GA0059/19100217p02.html