Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Reiki -doświadczenia i rezygnacja innych z tej praktyki.

Autor tekstu zaprzestał pracy z reiki przed rokiem. W chwili obecnej pozostała na nim mała otoczka białego astralu. Kiedy modli się to jeszcze serduszko nie jest otwarte. Podziwiam jednak wolę oraz determinację duszy i osobowości. Całkowie uwolnienie w tym przypadku musi się nastąpić w krótkim czasie.

Moja ,,przygoda,, z tym systemem zaczęła się wiele lat temu z inspiracji koleżanki z byłej pracy. Tak w niedługim czasie zostałem inicjowany na pierwszy stopień reiki w 1992 r, a po kilku miesiącach otrzymałem inicjację drugiego stopnia i tu miałem już do dyspozycji symbole, którymi posługiwałem się nie do końca wiedząc jakie powstaną skutki po moich działaniach. Wtedy dziwnie zaczęły się uzależniać ode mnie niektóre osoby, którym robiłem zabiegi. Ja zaś miałem czasami dziwne odczucie,wrażenie stałej obecności jakiś Istot w przestrzeni mojego życia. Coraz bardziej zamykałem swoje serce na miłość, żyłem jak w letargu. Nie czynię odpowiedzialnym za mój stan reiki ani inne systemy z których też korzystałem, ponieważ to były moje wybory (Duszy ?)i coś potrzebowało korekty, naprawy we mnie a ja nie potrafiłem lub nie chciałem tego zauważyć, pojąć.
W 2002 r. otrzymałem dwie inicjacje: reiki tybetańskie i stopień mistrzowski. Po odpalaniu symboli reiki tybetańskiego (kilkakrotnie) miałem pożar w byłym mieszkaniu. Nie wiem co się wtedy naprawdę stało i komu nieostrożnie nadepnąłem na jakiś ,,palec,, u stopy i kto postanowił się w taki sposób zemścić na mnie…
Byłem skłócony prawie ze wszystkimi sąsiadami, Rodziną a w pracy przyjaciele i ludzie kiedyś mi życzliwi pozamykali na mnie swoje serca. Nie wiem czy to reiki, bądź inne systemy którymi się posługiwałem tak podziałał na nich. Myślę, że za wszystko co się wydarzyło ponoszę sam (może z Duszą ?) odpowiedzialność przed Ojcem, Bogiem Wszechmogącym i już nie staram się przerzucić odpowiedzialności za moje występki a może i poważniejsze przestępstwa na np. twórców reiki, czy innych systemów.
W tamtym czasie również nastąpiło wzmożone zainteresowanie archaniołami, obcymi cywilizacjami, dane było mi widzieć kto mnie odwiedza i wiele wiele więcej…
Miałem silnych pomocników (może armię…?!), potrafiłem skutecznie wymuszać realizację swojej woli na poziomie materialnym, dziwnie ,,zapominając,, o Woli Boga. I w tych działaniach to ja byłem głównym winowajcą, ponieważ musiałem potrzeć na siebie jak na marną istotę, niewolnika, który szukał pomocy lub oczekiwał takowej od wszystkich, tylko nie od Boga dawcy życia. Z dnia na dzień stawałem się coraz mniej zainteresowany życiem w ciele fizycznym. Wszędzie wszystko i wszyscy mnie drażnili, chciałem ich wszystkich ,,naprawiać,,.
Reiki, powstała z boskich energii lecz nie jest wolna od intencji, pragnień i woli właścicieli władców, którzy pozwalają korzystać na określonych warunkach przez siebie oraz od NASZYCH INTENCJI – DZIAŁAJĄCYCH REIKOWCÓW I NASZEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA WSZELKIE WYNIKŁE SKUTKI PO NASZYCH DZIAŁANIACH PRZED BOGIEM, DAWCĄ ŻYCIA.
Miłość jest najlepszym lekarzem dla ciała, umysłu i duszy…

 Pamiętajmy, że przekaz Reiki łamie wolną wolę jednostki. Przekazując Reiki, Mistrz może pokonać opór duszy- jej wolę. Tego nie robi nawet Bóg


Opublikowano: 17/10/2010
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 4 komentarze

  • Piotr Tymianek pisze:

    Znajomemu w niedługim czasie po pierwszej inicjacji energii uniwersalnej (i ostatniej) dziwnym różem pokryła się cała twarz. Jego nos był fioletowy, jak u zaawansowanego alkoholika. Badania lekarskie niczego nie wyjaśniły a przepisywane przez lekarzy maści po prostu nie działały na skórę twarzy. Następnie skorzystał z darmowych przekazów energii uniwersalnej przekazywanych poprzez innych mistrzów, po których również nie pozbył się różu z twarzy. Zrobione badanie usg jamy brzusznej po owych zabiegach wykryło torbiele na lewej nerce. Wcześniejsze usg, które było wykonane na zlecenie jednego z lekarzy do których udał się znajomy po pomoc nie pokazywało torbieli na lewej nerce. Po kilku latach znajomemu pomógł Remigiusz z Dolnego Brzegu i zalecone preparaty Bonifratrów z Wrocławia. Dziś mój znajomy chodzi z podniesioną głową pośród spotykanych ludzi.

  • s_majda pisze:

    Uniwersalna kosmiczna energia to nie jest boska energia, ale jakieś nie określonej jeszcze kolejnej grupy istot.

    Skóra to nerki, wątroba, aspekty oczyszczania organizmu. Mogą blokować jelita czyli odchodzenie przeszłości

  • s_majda pisze:

    Ustawienia Hellingera z Reiki, z jej autorami, Mistrzami, właścicielami. Wybieramy sobie jakieś energetyczne usposobienie lub żyjącą osobę. Nie powinna być zainicjowana i ustawiamy tylko ją oraz siebie. Przypominam o BHP i konstruktywnej boskiej ochronie. Odradzam podobne działania osobom nie znającym jeszcze technik ustawień.

  • s_majda pisze:

    Reiki a chrześcijaństwo

    Propagatorzy twierdzą, że "Reiki jest Bezwarunkową Miłością ¦wiata. Jeśli jesteś wierzący, wiesz, że świat stworzył Bóg, a więc jest ona Bezwarunkową Miłością Boga" (B.CH., 16) 1. Mówi się tu wyraźnie o Bogu. Jest to więc religia?

    Definicja

    Propagatorzy twierdzą, że "Reiki jest Bezwarunkową Miłością ¦wiata. Jeśli jesteś wierzący, wiesz, że świat stworzył Bóg, a więc jest ona Bezwarunkową Miłością Boga" (B.CH., 16) 1. Mówi się tu wyraźnie o Bogu. Jest to więc religia? Przeciwstawną definicję podaje Hawayo Takata: "Reiki oznacza uniwersalną energię życiową. Nie jest to religia" (M.G., 31). Ale przecież jednocześnie mówi się, że "Reiki jest nieskończoną, jest nieograniczoną energią płynącą do każdej żywej istoty" (H, 101). Czy można jednak mówić o nieskończoności energii poza kontekstem religijnym? Poza tym w Reiki nieustannie mówi się o błogosławieństwach, wyświęcaniu (M.G., 30), inicjacji, tajemnych świętych symbolach. Wynikałoby z tego, że Reiki jest pewnego rodzaju religią naturalną lub nadreligią a jej adepci posiadają światopogląd zorientowany religijnie. Mimo wszystko jednak stosunek do świętości, której należałoby się podporządkować w sposób radykalny (świętości traktowanej poważnie), w Reiki nie występuje. Pomijam problem, że tak zwana świętość naturalna może się różnić diametralnie od świętości w pojmowaniu chrześcijańskim (por. orgiastyczne kulty "świętości" natury). Reiki nie jest więc religią, ale czymś, co ją jedynie przypomina i zarazem jest jej przeciwstawne. Wracając do określenia Reiki jako "Bezwarunkowej Miłości ¦wiata" warto zauważyć zawartą w nim niekonsekwencję, bowiem żadna prawdziwa miłość nie może być całkowicie bezwarunkowa. Warunkiem miłości jest obustronny wolny wybór, a następnie wierność: kontynuacja tego wyboru. Niewierność udaremnia miłość, prowokuje coś, co nazywamy Bożą karą, Bożym gniewem czy Bożym sądem, które są drugą stroną właściwie pojętej miłości, jej głębi i powagi. Bezwarunkowa miłość Boga w chrześcijaństwie paradoksalnie stawia pewne warunki: jest to miłość Ojca, która pragnie moralnej świętości człowieka. Z kolei w Reiki orientacja egzystencjalna, opcja religijna, postawa moralna: wszystkie te warunki osobowe i subiektywne, wymagające od człowieka nierzadko nakładu maksimum sił dla dochowania im wierności (co jest widoczne również w etyce humanistycznej) są tutaj nieobecne. Nie mogą mieć miejsca ze względu na ukrywający się w tle całościowy światopogląd relatywistycznego panteizmu, który ujawnia się m.in. w jej oderwaniu od "uświęcenia" właściwego dla religii.

    Fragment doskonałego art. pobranego ze strony http://www.effatha.org.pl/zagrozenia/reiki3.htm