Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Melancholia, pustka i depresje -moje przyjaciółki(z otrzymanego listu).

Z otrzymanego listu

Moja przyjaciółka – melancholia, moja towarzyszka – depresja.
Pisze do Pana z prośbą o poradę. Jestem bardzo zagubionym człowiekiem , jak pewnie wiele osób, ,ale ja czasem proszę moich opiekunów żeby mnie stad zabrali…..to co czuje to jest olbrzymia pustka, wegetacja i czekanie aż sie ta ziemska wędrówka skończy….a sama jej nie zakończę, bo podobno dusza samobójcy się błąka nie wiadomo gdzie, a po za tym nie chce zrobić przykrości rodzinie……..i to nie chodzi o to, ze życie mnie dotkliwie doświadczyło, myślę ze doświadcza mnie jak każdego człowieka, jakoś znoszę te porażki i przeciwności losu.
Chodzi o to ze ja sie czuje bezużyteczna, nie wiem jaki jest moj cel w życiu, zdobyłam zawód o którym marzyłam, podróżowałam, o tym tez marzyłam. Byłam w 5 letnim związku, który ja zakończyłam , a powód hhmmmm. On był dobrym człowiekiem, ale moim zdaniem nie potrafiliśmy się porozumieć, nie mam dzieci, tez nie wiem dlaczego, ja chyba chce, ale jakoś chyba żadna dziecięca duszyczka nie chce do mnie przyjść :D….,
Potem kiedy wydawało mi sie ze jestem gotowa na związek pojawiło sie kilka propozycji ze strony mężczyzn, były to propozycje sponsoringu, nie znoszę tego świata bez uczuć,gdzie gore bierze materia!!!!…..
No i główny oj problem fobia socjalna i brak akceptacji siebie, byłam u 3 psychologów, 1 najlepszy hipnotyzer, i psycholog zajmująca się hipnozą.
Miałam sesje raczej relaksujące, nigdy nie miałam regresji….pomogło, ale w niewielkim stopniu, mam ZZSK (zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa), podobno maja ja osoby, które odrzucają się, nie akceptują się…….na domiar wszystkiego 2 razy zmieniałam miejsce zamieszkania i nie mam w ogóle znajomych i przyjaciół, mieszkam tylko z Mama. W życiu nie czułam sie tak samotna!!!! A wróżki mi mówią ze ja jestem medialna i cały czas powinnam być miedzy ludźmi(jak na ironie) ……ostatnio czytam trochę artykułów i książek parapsychologicznych. Trochę medytuje, modle sie, byłam tez u kilku wróżek i jasnowidzki……niemniej moja gehenna wewnętrzna trwa……
Moje pytanie do Pana brzmi: co by mi Pan doradził? czy regresing mógłby pomoc? choć przyznam ze się go obawiam, czy może jakieś „odczarowania, oczyszczanie z karmy”?
Analiza duszy? jeżeli chodzi o szkolenie kilkudniowe to odpada, niestety praca mi na to nie pozwala, moga byc jakies pojedyncze spotkania, jezeli Pan takich praktyk nie prowadzi, to moze zna Pan jakies zaufane miejsce? Prosze o pomoc.

Wszystko wskazuje na potężne blokady tkwiące w duszy. Skąd się tam wzięły i jak można uzyskać całkowitą wolność od nich. Można -sam tego dokonałem, podobnie jak wiele znanych mi osób.
Pomogło jedynie zgięcie karku przed Stwórcą. Ja nie miałem żadnej innej alternatywy- w pewnym sensie,i było mi zatem dużo łatwiej prosić.
Przyczyny -to karma duszy i dogrzebiemy się wiedzy o jego przyczynie-wzorcu po jakimś czasie modlenia się o uwolnienie.

Patrząc inaczej, to można napisać, że jesteś rozpieszczana, bo w porównaniu do takich spraw jak;
-uwolnienie od choroby raka(i węży astralnych)
-odbudowa utraconych kiedyś skrzydeł duszy
-kasacja bałwochwalstwa związanego z kręgozmykiem
-odbudowa działania nieruchomego kolana
to czymże wielkim są melancholie i brak sensu życia? Wydają się być dobrami luksusowymi i żadnym obciążeniem ludzkiej duszy. Tak jednak nie jest. One są wierzchołkiem ukrytej ,,góry lodowej” zbudowanej przez duszę z karmicznych blokad i ograniczeń.
Karmicznych czyli przeniesionych przez nią z JEJ poprzednich wcieleń. To są obciążenia duszy -a nie twoje osobowości. Bez zaprzęgnięcia samej duszy do pracy uwolnienie raczej nie nastąpi.
Na CUD-portalu jest rozbudowane forum a w nim kilka odrębnych wątków takich jak DDA, BDP. Jest też wyszukiwarka gdzie można wpisać dowolne słowo i znajdzie dziesiątki wpisów ludzi świadomych poprzednich wcieleń własnej duszy. Różnię się od nich interpretacją bo większość regeresów twierdzi, że sami inkarnują a ja, że robi to dusza. Skutki modlitw mamy też całkowicie odmienne. Niewielu potrafi jedynie samą modlitwą pozbyć się wzorca myślenia czy choroby. Sięgają po wahadło, reiki itp. Mnie one nie są do niczego potrzebne. Wiedza o przeszłych wcieleniach jaką tam zebrano, pozostaje cenna, dla uważnego czytelnika- niezależnie pod poglądów piszących.
Zachęcam do regersingu ponieważ osobom początkującym raczej nie przypomni się w inny sposób przeszłość i poprzednie inkarnacje duszy – w twoim przypadku np. męskie.
Uwaga merytoryczna- Regresing nie jest rozwiązaniem. Poprzez terapię możemy jedynie dowiedzieć się konkretu o własnym uwikłaniu, lecz informacje pozwala człowiekowi poznać Bóg, i tylko Bóg może skasować każdy dźwigany ciężar duszy i osobowości. Każdy już musi sam poprosić dla siebie o kasacje, i trzeba to odpowiednio opowiedzieć w modlitwie.
Polecam też autoregresing doskonale opisany w internecie.

Z czym wiąże się poczucie pustki życiowej, i umysłowej?
1)Z buddyzmem oraz podobnymi praktykami, gdzie wmawiano i dalej się wmawia ludziom, że oświecenie to poczucie pustki. Myślący, inteligentny człowiek jaki doświadcza tej pustki, któregoś dnia zadaje sobie pytanie ,,a do czego mi ona potrzebna”. Warto sobie przypomnieć osobę czy kapłana, który to wmówił tamtej inkarnacji twojej duszy.
2) Intencje, i zachowania DDA -temat doskonale opisany w internecie oraz na CUD-portalu.
3) Kobieta która nie może dogadać się z żadnym mężczyzną może sięgnąć do obu rozdziałów na moim portalu jaki poświęcam kobietom i mężczyznom. Szeroko na CUD-portalu omawiane są podobne kwestie min. na forum w wątku ,,kapłanki miłości”.
Sugeruję najpierw miesiąc lub 2 intensywnej pracy z modlitwami i po tym okresie sesję regersingu.

Proponuję wykonać szereg pokłonów wobec stwórcy w tej sprawie- każdy aspekt osobno. Podobnie należy uczynić wobec każdej z opisanych osób -osobno. Artykuł dokładnie przedstawia sposób działania- a w kilku przypadkach skutki. Link

Cały ten list łatwo można zmienić na cudowną modlitwę
Jestem bardzo zagubionym człowiekiem , jak pewnie wiele osób, ,ale ja czasem proszę moich opiekunów żeby mnie stad zabrali
Przebaczyłam sobie że byłam bardzo zagubionym człowiekiem , jak pewnie wiele osób,
Przebaczyłam sobie że prosiłam kiedyś moich opiekunów żeby mnie stad zabrali.
Przebaczyłam sobie że prosiłam tak kiedyś o moją śmierć. Akceptuje wszystkie radości jakie ma i daje mi zawsze Bóg- dawca mojego życia.

Każde zdanie tego listu zmień na jego pozytywne przeciwieństwo. Pomogę ci pisać.

Załączniki- teksty wspierających modlitw,które dobrze jest czytać na głos:
Link ,,Wielbi dusza moja Boga”
Link Radość. Modlitwa
Link modlitwa ,,Posłuż się mną Boże”
Link do ,,Modlitwy w ciężkiej chorobie, w chorobie śmiertelnej”
Link Pokorne serce. Modlitwa
Link modlitwy ,,Oczyszczanie serca i jego energii”
Link do ,,Wkodowane wzorce umierania. Modlitwa uwalaniająca”
Link „Ład i porządek we mnie. Modlitwa”
Link do modlitwy ,,Nie komplikuj mi życia Duszo moja. Modlitwa”
Link do ,,Skarżę się teraz Bogu na Duszę moją. Modlitwa””
Większość tych tekstów jest dostępna jako nagranie na CD.
Reakcją pozytywną powinien być na początku płacz.

Alternatywą jest nic nierobienie. Jednak oczekiwanie na własną śmierć, proszenie o śmierć jest modlitwą o charakterze negatywnym. I jako modlitwa też jest wysłuchana. Traktowanie siebie jak śmiecia- mści się i to wówczas gdy los zdaje się już sprzyjać. Może pojawić się np. rak i szybki zgon, gdy po latach udało się wiele spraw poukładać pozytywnie .


Opublikowano: 26/05/2011
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 1 komentarz

  • s_majda pisze:

    Co sądzisz o tym sformułowaniu: To co musicie porzucić gdy wszystko oddajecie Stwórcy to jest Wasze ludzkie EGO, Wasze małe ludzkie JA, Waszą ludzką codzienną ¦wiadomość która jest przesiąknięta niepokojem i strachem.

    I nic więcej, jednak w całości. Afirmacja jaką podałaś jest beznadziejna – nie daje nadziei na pozytywną przyszłość. Jest też starsza jak buddyzm tybetański. W stylu ślubowań Amiatby. Dusza i osobowość ma daną od Boga samoświadomość i zawsze o wszystkim decyduje sama i sama ponosi konsekwencje. Jeśli pozbędziesz się samoświadomości -skończysz natychmiast w domu wariatów. Pociąga to też szybciej brak samoakceptacji i spełnień-poczawszy od braku seksu, czy braku orgazmu u wielu kobiet.

    Oddać Stwórcy od oczyszczenia, poddać się jako istota, jako dusza osobowość jaknajbardziej- ale nigdy porzucić samoświadomość czyli ego. To podobnie tragiczne może być jak afirmowanie sobie pustki w głowie