Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Wszyscy święci. Czczenie cudzej duszy- formą bałwochwalstwa.

W głębinach morskich żyją ssaki oddychające powietrzem takie jak wieloryby, morsy, foki. Niektóre z nich potrafią zanurzyć się na prawie godzinę pod wodę, aby jednak wypłynąć na powierzchnię dla zaczerpnięcia powietrza. Są teraz na Ziemi osoby(Dusze), które czynią podobnie jak te wodne ssaki. Są tu wielkie rozświetlone Dusze ze złotymi skrzydłami, jasnymi czakrami wielkimi aurami o potężnych mocach kreacji, które przyciągają do siebie zwykłych śmiertelników aby na przyszłe wcielenia zbudować z nich własne haremy, cesarstwa, armie. Nie mając woli oświecenia się, co jakiś czas, na jedno wcielenie Dusza wychodzi w światło zaczerpnąć energii, nasycić nim i rozświetlić się aby za chwilę, na kilka tysięcy lat dobrowolnie ponownie zagubić się w ciemnościach i inkarnować jako prostytutka, żołnierz jako władca, czy nawet półbóg. Po pewnym czasie znów nabierając oddechu i wytchnienia pojawia się z oświetlonym sercem. Ci ludzie (Dusze) okazjonalnie są czczeni. Pomijam chrześcijaństwo gdzie świętym zostaje się po ścięciu za poglądy lub po doświadczeniu przed egzekucją jakiejś potwornej męki. Wielbicieli ku świętym prowadzą ich Dusze świadome, że ten kto ma światło może coś wiedzieć, jaka jest droga wyjścia na stałe z materii. W większości przypadków trafiają na wieloryba, chwilowo wynurzającego się z otchłani.

Ze zjawiskiem czczenia cudzej duszy możemy spotkać się prawie w każdej religii chrześcijańskiej i każdej wschodniej.
Wszyscy z nas posiadają własną odrębną nieśmiertelną Duszę, jaka mogła inkarnować w przeszłości i dysponując ,,Mocami” czynić cuda, dokonywać innych nadzwyczajnych rzeczy. Człowiek -jej ziemski awatar- już dawno zmarł ale został wyniesiony na ołtarze lub uznany za świętego, czczonego do chwili obecnej.
Człowieka już dawno nie ma na ziemi, ale dusza jego ma się doskonale i przejmuje na siebie energie osób modlących się i samej modlitwy. Jeśli Ciebie to dotyczy, bo inkarnowałeś jako jakiś dawny święty, to jakie masz dziś możliwości aby spełnić owe modlitwy kierowane do Ciebie i Twojej Duszy?
Takie oddawanie czci oprócz odwracanie myśli od Boga i kierowania ich w stronę innych Dusz prowadzi do sporego pomieszania. Ja Sławek nie mam pokus aby mnie lub moją Duszę czczono kiedykolwiek za cokolwiek i nie zamierzam schylać czoła do stóp przed innymi Duszami.
W danej chwili, w konkretnym wcieleniu osoba czczona może inkarnować jako SS-man lub inny tyran, despota, oprawca. To nie jest robocza hipoteza, ale wiedza wyniesiona z terapii regresywnych.
W danej chwili, w konkretnym wcieleniu modlący się nie wie tego co aktualnie porabia osoba przez nią czczona, a w przypadku pozostawania w światach astralnych- jej Dusza. Osiągając poziom rozwoju, w którym możliwe jest śledzenie aktualnych losów dawno zmarłego świętego (jego Duszy) w zasadzie traci się potrzebę owej dociekliwości. Na cóż komu wiedza o obecnych losach chrześcijańskiej świętej ściętej toporem za religijne przekonania, czy innego bohatera wiary upieczonego na kracie?
Czczenie oprócz świętych chrześcijańskich i ich Dusz obejmuje także;
*Astralnych bogów oraz ich Dusze.
*Żywych bogów oraz ich Dusze.
*Półbogów i asurów oraz ich Dusze.
*Błogosławionych świętych oraz ich Dusze.
*Kilka ras energetycznych. Np. rasa astralnych węży której przedstawiciele hodowani są w ludzkich energetycznych sercach. Nikt nie wpuścił by takiego 5- metrowego węża we własne serce gdyby go nie czcił i nie szanował.
*W Chinach filarem religii miejscowej jest czczenie wszystkich Dusz zmarłych ludzi. W Polsce jest podobnie, bo dnia 1 listopada przypada tu Wszystkich Świętych. Gdzie modlitwy do zmarłych nie są źle widziane.
*Na czas roku 2012 pojawią się nowe osoby, które inni ludzie uznają za świętych i godnych czczenia.
Dobrze jest obserwować, co się dzieje a jeśli Dusza okaże takie zainteresowanie to kanałem czakrowym prosto z serca należy wszystkie podobne intencje, potrzeby oddać bezpowrotnie Bogu.

Nie spotkałem jak dotąd żadnej duszy, która nie poszła by za takim okazjonalnym wielorybem. Nawet w środowisku regreserów nikt nie jest od tego wolny. Zaskoczyło mnie to, że duchowe ,,wieloryby” same szukają większego od siebie, aby go ubustwić, nie mając pojęcia w co się wikłają. Szacunek dla innej Duszy, danie jej swobody rozwoju- jak najbardziej, jednak czczenie kogoś innego niż Bóg? A za jakie grzechy?…..


Opublikowano: 05/04/2009
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 1 komentarz

  • s_majda pisze:

    Objeżałem na TV Planette film podróżniczy. Reportaż ze spotkania z Dżinistami. Kobieta w białej szacie udzieliła przed kamerą, błogosławieństwa autorowi reportażu. Na koniec dodała że ,,od teraz cokolwiek złego on zrobi, to ona bierze skutki tego na siebie”. 

    Bóg słyszy i widzi nie tylko takie obietnice. A przecież nikt na poważnie nie bierze pod uwagę, odpowiedzialności za własne słowa. Często mówimy byle co i bez zastanowienia.