Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Natychmiastowe uzdrawianie – rozmowa

Natychmiastowe uzdrawianie – rozmowa z 3.04.21r 

Małgorzata Krata,
Zastanawiam się od wczoraj czemu Bóg nie robi natychmiastowych uzdrowień, cudów, materializacji takich jak umieją dżiny? Przecież mógłby i potrafi.
Może robił i nic z tego dobrego nie wyszło? Np. Dusze nie wyciągały wniosków i dalej popełniały te same błędy?

Sławomir Majda
Nie zdziwiłbym się zapytaniem od Boga, zadanym w powątpiewającym stylu ,,natychmiastowe uzdrowienie?….” (w sensie …ale jak to?)

Sławomir Zgłobicki,
W „Wonder Women 1984„ było od razu wszystko. I skutki były jakie były, ale nie będę ujawniał fabuły. Film nudny, ale pokazuje ciekawe skutki natychmiastowych materializacji i spełniania życzeń.

Małgorzata Krata,
W takich natychmiastowych to wychodzi, że specjalizują się w tym bóstwa dla popularności i zrobienia sobie dobrej marki. A jak ktoś chce z Bogiem to i tak musi swoje przecierpieć. A powinno być to zabrane bóstwom i dżinom, bo same z tego problemy i rosnące bałwochwalstwo, a powinno być zarezerwowane tylko dla Boga.

Sławomir Zgłobicki,
Nudno by było.

Małgorzata Krata,
Przecież mi nawet nie chodzi o wypowiedzenie jednego słowa, ale o to, że ktoś woła rok do Boga i nic. A dżiny i bóstwa zrobią pokazówkę w jednej chwili i jest. Jakby dostały idealne narzędzia do krzewienia bałwochwalstwa. Gdyby nie było cudów, nie byłoby 99% bałwochwalstwa a tym samym byłoby mniej problemów. Nawet dla zrobienia kogoś świętym musi być udowodniony cud- zwykle w formie uzdrowienia, przez Bóstwa obojętnie jakiej sekty, aby tylko jakieś były.

Sławomir Zgłobicki,
Gdyby nie robili cudów, to by nie mieli tego doświadczenia, a zatem nie było by punktu odniesienia, aby nie robić cudów. Nikt nie wierzy na słowo przecież. Każdy sprawdza i na podstawie tego ma doświadczenie, taki świat. Ciesz się, że masz wzorce z poprzednich wcieleń duszy, inaczej mogła byś skończyć i chcieć doświadczać zabijania, ćpania na potęgę itd.

Małgorzata Krata,
Tylko, że Dusze robią wciąż i wciąż to samo. Kilka wiodących w robieniu bałwochwalstwa i bogowania innym Dusz, jakoś nie wyciągnęło wniosków.

Sławomir Zgłobicki,
Może z naszego punktu widzenia. Z punktu widzenia ich może to jest krótko.

Małgorzata Krata,
Jakby nie patrzeć to tysiące lat, wciąż ci sami, znaczy te same Dusze odnawiają sobie chęci bycia bogami. Zero refleksji? I robią kolejną religię. Nigdzie nie ma pani Halinki z piętra niżej tylko wciąż te same postacie i Dusze w nowych inkarnacjach, pod innym imieniem.

Sławomir Majda
Gosia to tu w tym wymiarze- w innych wymiarach są inne postacie i inne dusze. To taki program jak w kinie. Idziesz albo na film o Winnetou albo na kreskówkę. Jezus powielił wszystkie cuda jakie robiła jego Dusza w inkarnacji Dionizosa. Wcielili się obaj z niepokalanego poczęcia, po trzech dniach zmartwychwstali. Może dla tego Chrześcijanie tępili mity greckie w okresie własnej ekspansji, aby sprawa nie została nagłośniona.

Małgorzata Krata,
Donosisz nam informacje z innych wymiarów egzystencji, co potwierdza mój poprzedni wpis.


Opublikowano: 03/04/2021
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 1 komentarz

  • Agnieszka Muller pisze:

    Z moich obserwacji na poziomie dusz i w materii wynika, że jak dusza się zgodzi, czy też zaaranżuje, umówi się z inną duszą, to następuje natychmiastowa materializacja modlitwy do Boga, przy czym nie mam na myśli modlitw do bóstw, a w tym bałwochwalstwa, przekrętów dusz, ale wyłącznie do Boga. Kiedyś modliłam się dla kogoś o uwolnienie z bólu nóg. Modlitwa po jej zakończeniu została wysłuchana, ale po dwóch tygodniach wrócił ból, w tym wypadku dusza zablokowała, pewnie też pokazały się wzorce, opory bo osoba nie pracowała z intencjami, modlitwami. Jakiś czas temu mój pies „Capuccino”, na spacerze gonił kota i niefortunnie spadł ze schodów. Do domu został przyniesiony, miał paraliż kończyn, nie mógł ustać na nogach, dygotał całym sobą od duszy usłyszałam szybką podpowiedż:”Na modlitwę”. Wzięłam psa pod pachę i wbiegłam z nim do pokoju, położyłam go i padłam na kolana, widziałam przy sobie moją Duszę,i duszę psa to one mną kierowały. Przy pierwszych słowach modlitwy na pieska wzdłuż kręgosłupa, strumieniem zeszło gęste złote światło. Popatrzyłam na psa, a on uspokojony wstał i zaczął normalnie chodzić, dusze były zadowolone. Myślę, że nasze dusze są „bramkami„ do wysłuchania naszych modlitw do Boga, dlatego tak ważna i kluczowa jest praca z duszą, istotą i dogadanie się, aby nie było blokowania, przekierunkowywania, wysyłania modlitw do bóstw.